Archiwum luty 2004


szatanska maszyna....
Autor: zmieniona-trzy-kropki
22 lutego 2004, 20:45

tiaaa... coz moge powiedziec ? nigdy ale to nigdy przenigdy nie zaufam ponownie maszynie!!!!! powinnam cholera juz dawno o tym wiedziec!!! wrrr....wytatuuje to sobie na dupie...albo lepiej na czole! o! to jest kurna mysl!


co jest powodem mojego kiepskiego nastroju (nie liczac jutrzejszego kola)?otoz..owa diabelska maszyna strala zmysly ..a razem ze zmyslami poszlo wiele potrzebnych i niepotrzebnych bzdurek :( przedwczoraj dioda karty sieciowej z nieznanych przyczyn nagle zgasla...zadzwonilam do jednego z admina..no i zaczelo sie..nie chce mi sie wszystkiego opisywac..ale kokluzja jest taka ze moj komp nie wyrobil psychicznie (zreszta fizycznie tyz) ..:( czeka go teraz formatowanie...najgorsze jest to ze nie wiadomo czy da rade odzyskac dokumenty ktorych potrzebuje ;( potrzebuje nie potrzebuje ale ja mam to do siebie ze do wielu nawet najmniejszych bzdurek przywiazuje ogromna wage :(i tak tez jest tym razem..na tym kompie bylo wiele rzeczy ktorych nie chcialabym tak po prsotu wyrzucic..


nie pozostaje nic innego jak czekac....;(

pisala do Was zmieniona z W O L N E G O straaszzzniiieee modemu...z pokoju obok..
cmok..

the smell of spring...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
06 lutego 2004, 20:39

uwielbiam ten zapach...zapach wiosny...czuje go w powietrzu i staram sie nie zwracac uwagi na deszcz za oknem oraz na prognozy pogody przepowiadajace 'to jeszcze nie koniec zimy!ha!jeszcze odmrozicie sobie zady!spokojna glowa!"

coz moge powiedziec? mam wolne (jak na razie nie robie nic-bycze sie!ha!]:>) takze pewno niedlugo zostawie na Waszych blogach namacalny slad moich wizyt(w sensie komentarz) :> egzamin zdany (dzieki za slowa otuchy!) faceta sie pozbylam - mi jest lepiej jemu do konca chyba nie za bardzo..ale jak to sie mowi nie ten autobus to nastepny!(takk zabrzmialo to wszystko cholernie egoistycznie:/)..fajny chlopak ale niestety nie dla mnie i tyle..koniec tematu..

zaraz sie wybieram na 'marzycieli'...film z recenzji zapowiada sie calkiem ciekawie..

musze odpoczac..od czego?..dobre pytanie..nazbieralo sie we mnie sporo negatywnych wibracji i mam zamiar sie ich pozbyc w najblizszym czasie...tzn mam nadzieje ze same se pojda :> pooddycham pelna piersia (nawet dwoma!:D) by spokojna zrownowazona i gotowa na wszystko wrocic po przerwie semestralnej na zajecia :P

starzy kumple przypomnieli sobie o mnie sotatnio i nie daja spokoju..mile..

nic no to na tyle misiaki moje karmelkowe..CMOK!

pees:wow!mozna usuwac komentarze! dawno mnie tu chyba ni bylo w tym edytorze...;)