Archiwum kwiecień 2008


dobra decyzja.
Autor: zmieniona-trzy-kropki
Tagi: kupa  
27 kwietnia 2008, 12:08

tak poprzez karty usłyszałam. o to mi chodziło. nie ułatwia mi to opuszczenia bliskich i mojego życia to, ale utwierdza, że tam nie będzie tak źle.

 

sytuacja jest dziwna, bo mamuśka zaczęła już szlochać po kątach, ja tyż zresztą płaczę gdzie i kiedy się da.. mimo to, że jest mi ciężko i smutno i źle, wiem, że nic złego się nie stanie, a przy odrobinie nadziei, odwadze i wierze może być tylko lepiej! 

 

odwaga, nadzieja, wiara, tolerancja względem siebie, trochę egoizmu, pozytywne myślenie

 

"take this sinking boat, and point it home,

 we've still got time.

 raise your hopefull voice, you have a choice,

 you make it now."

 

cmokas 

london calling
Autor: zmieniona-trzy-kropki
Tagi: kupa  
22 kwietnia 2008, 23:12

czas leci. teraz już data jest określona.

 

14 maja, godz. 6.10, Gdańsk - London Luton. Bilet w jedną stronę.

 

Dziwnie mi z tym.. z jednej strony się cieszę, że w końcu się zdecydowałam, z drugiej smutno jak cholera :( 

 

ps. "dexter" i "whose line is it anyway" ostatnio rządzą w repertuarze. szkoda tylko, że obejrzałam już obydwie serie tego pierwszego.. będę tęsknić za dexterem aż do września pewno..

trudno
Autor: zmieniona-trzy-kropki
Tagi: kupa  
13 kwietnia 2008, 23:37

 

 

sprawa mojego wyjazdu dalej żyje. prawdopodobnie wylecę do Londka w środku maja... z jednej strony strasznie się cieszę, bo o tym marzyłam jeszcze ładnych parę lat temu (zanim wielka polska inwazja dotarła do UK). w ten sposób zbliżam się o znaczny krok bliżej do wymarzonych studiów filmowych w anglii.. ale z drugiej strony dopiero zaczęło do mnie tak naprawdę dochodzić, że zostawiam coś za sobą, że nie wspomnę o ludziach, których tu zostawiam..:(

 

niesamowicie trudno będzie mi zostawić moją najlepszą A., poza tym Rambusia będzie mi bardzo brakowało, no i nawet cholera za rodzicami będę chyba tęsknić! :( przygnębia mnie myśl, że ni będzie ich ze mną, tak jak do tej pory..ale chyba taka kolej rzeczy? 

 

z innej beczki: ostatnio jechałam autobusem z rodzin, która rozmawiała i krzyczała do siebie, ale w języku migowym. z jednej strony poczułam się dziwnie siedząc obok ze słuchawkami na uszach, z drugiej pomyślałam, że dziwne jest to, że mogli spokojnie do siebie krzyczeć (nawoływali tych będących po przeciwległej stronie autobusu).

 

nie tęsknilibyście za takim cudakiem? : 

 

panick attack
Autor: zmieniona-trzy-kropki
Tagi: kupa  
05 kwietnia 2008, 00:17

o w pipę! żem się nastresiła niźle wczoraj. najpierw znajoma ze studiów, z którą miałam kiedyś zamieszkać w Londynie, rozwiała moje chęci..następnie okazuje się, że znajoma para u której miałam się zatrzymać wstępnie po przylocie do Londka rozstała się! ja pierdzielę! byli ze sobą ładnych parę lat..on się wyprowadza z ich wspólnego nidawno kupionego podlondyńskiego mieszkania. z ich dwoje jego znajm dobrze, a ją tak sobie. mimo wszystko ona chce żebym przyjechała i zatrzymała się z nią w ich mieszkaniu. są na stopie przyjacielskiej, rozstali się bez dramatów, więc on nawet stwierdził, że by nas odwiedzał.. skorzystam z propozycji, ale żeby dojść do tej, by się wydawało banalnie prostej decyzji, potrzebowałam wirtualnego strzała w ryj. Takowego zafundowała mi Moja Droga A. (i ni chodzi tu o moją drogę asfaltową).

 

jak dobrze mieć przyjaciół, którzy utrzymają człowieka w ryzach! 

 

cmokas

 

peesy: 

już mam! już mam!i oglądam:

oldschool produkcji mtv!

 

a poza tym scenka rodzajowa na dowód, że byłam tam gdzie byłam(tak-zajebiście spodobało mnie się dodawanie fot!:D): 

z ogródka Fridy Khalo