Archiwum czerwiec 2008


sie ruszylo..w koncu!
Autor: zmieniona-trzy-kropki
Tagi: kupa  
26 czerwca 2008, 14:00

dokladnie tak! dostalam prace w hotelu! bede tam kelnerka w restauracji. hotel 4-ro gwazdkowy, wiec mam nadzieje, ze napiwki beda spoko ;P bylam na 4h proby w sobote, niezly zapierdziel, ale podoba mi sie - czlowiek musi czuc, ze pracuje. mam tylko nadzieje, ze naucza mnie wszystkich sztuccy, kieliszkow itp..bo to taka restauracja wysoka klasa, wiec maja 10 widelcow, nozy i lyzek do roznych rzeczy, miliony win i konkretne sposoby jak nalewac, podawac itp. najpierw mnie to przetraszylo, bo znam bardzo podstawowo etykiete stolu, ale naucza mnie pewno, wiec bedzie ok!

 

niestety problem sie zrobil lekki z kasa..dziwne to biorac pod uwage, ze mam prace, ale problem jest taki, ze w odroznieniu do innych miejsc pracy w hotelu wyplacaja kase miesiecznie..co znaczy ze przez caly lipiec musze sie zapozyczyc i zacisnac pasa zeby przetrwac do wyplaty.. od kolezanki z londynu pozycze na czynsz, tygodniowe napiwki powinny wystarczyc na przejazdy i jedzenie, na bilet do PL (tak!bede pod koniec lipca w domu na 5dni!:D)pozyczylam od mamuski i od niej rowniez bede musiala pozyczyc na jazdy (przyjezdzam do PL zdac ten cholerny egzamin na prawo jazdy:P). do wyplaty bedzie ciezko, ale jak juz pooddaje dlugi bedzie ok!

 

do tego w 2gim tyg lipca moja siora ze szwagrem przylatuja w odwiedziny:) na to rowniez bede musiala wykombinowac kase (z czasem powinno byc ok -gadalam juz z managerem).. ale na razie sie nie martwie. grunt, ze niedlugo wyjde na prosta, mam prace, mam bilet do PL, powoli rozgladam sie za szkolami albo kursami montazu filmowego - bedzie dobrz - musi byc :D

 

cmokas

"ciezkie zycie emigranta"
Autor: zmieniona-trzy-kropki
Tagi: kupa  
11 czerwca 2008, 21:50

..jak to krzys zwykl mawiac. smialam sie wtedy, a teraz dopiro rozumiem o co chodzilo.. odrzucili moje cv na pozycje w wielkiej firmie reklamowej. strasznie na nia liczylam ni powiem..dobra kasa, poza tym prestiz, bo to miedzynarodowa mega firma reklamowa, no i to by bylo nieco pod katem mojej dotychczasowej edukacji (niech sie to dziennikarstwo moje na cos przyda!), a przede wszystkim byl by to dobry start do mojej wymarzonej kariery w filmie.. n, ale dupa. nie chodzi nawet o mnie, tylko o to, kto ma lepiej i wyzej postawionych znajomych w owej firmie..

 

no to co mi zostalo? kawiarnie, restauracje, sklepy itp.. moze praca w banku wypali..to by bylo chyba cos..zobaczym. jutro poskladam cv, podzwonie..zobaczym.

 

smutno mi mimo to.. bo owszem bralam pod uwage, ze mine odrzuca, ale i tak bardzo na to liczylam:( boje sie, ze sie zniechece i zaczne pracowac gdziekoliwke do konca swiata juz.. i moje marzenie, ktore mnie tu miedzy innymi rzygnalo, odejdzie na sterte innych moich marzen nienaruszone.. a tak bardzo chcialabym pracowac w telewizji albo przy produkcji filmow..

 

jak to dm zrecznie spiewa: "dream on".. mam nadzieje, ze mi sie uda. mimo wszystko. poki co rzeczywistosc i szukanie pracy mi zostalo..

i tesknienie do mojej A., rambusia i rodzicow..:(

zly dzien.

cmokas