...5 tygodni...
08 maja 2003, 02:24
piec tygodni...to chyba krotko...jak wiele moze sie stac w ciagu takich 5 tygodni...jak wiele moze sie urodzic...jak wiele potrafi sie zepsuc...czasem latwiej jest cos zaczac a trudniej podtrzymac...mysle ze mam sile i dam sobie rade...nie zaluje...bo nauczylam sie ze w zyciu nie mozna niczego zalowac...
Dodaj komentarz