ałć...


Autor: zmieniona-trzy-kropki
30 października 2005, 23:37

zycie czasem kurna boli. doslownie i w przenosni. sa czasem ciagi nieskonczenie ujowych dni. siedze wtedy i modle sie zeby moc byc niedzwiedziem i wszystko to przespac!

w telegraficznym skrocie: rodzina mnie wkurwia (wieczne dopierdalanie w roznych dziedzinach - a glownie w kwestii wagi i pieniedzy), ostatnio ciagly stres i wkurw w pracy (szefowa - w kolko musze klocic sie o to zeby prace dostawac wtedy kiedy ja moge a przez te klotnie w tym tygodniu prawie w ogole ni popracuje bo niwiele godzin mi suka dala..to wyplata bedzie bombastyczna w takim tepie!),pogoda nie zacheca to szczesliwosci (uj ze sloncem ale co za zimnica!), widzialam ostatnio na ulicy moje wakacyjne-zauroczenie-tenisowe - polazlam za nim i zamiast sie odezwac,przywitac,przypomniec (chlopak mnie ni widzial) poszlam dalej (czyt.spanikowalam - dupa wolowa!), od wczoraj wieczor bylam rodzinnie na dzialce i pies stroza rzucil sie na mnie (slyszalam ze ona swiruje i rzuca sie czasem ale ni pomyslalam w zyiu ze mnie to spotka - znam ja od paru ladnych lat) - ale spoko zyje (wynik:zadrapana noga i podarte ulubione dresy :/), ruch jest zly (o czym przypomina mi bolaca od zgrabiania lisci reka), obejrzalam dzisiaj do tego 2 smutne filmy i ogolnie to wszystko(i wiele innych) sklada sie na to ze jest mi ujowo. jutro koncert vavamuffin. moze to mi trochu poprawi humor? we'll see anyway...

fuck.

cmokas

zmieniona...
31 października 2005
dzieki slonko :)
31 października 2005
Vavamuffin musi Ci humor poprawić. Oni są baaardzo pozytywni. Bo w końcu:

\"Jah jest prezydentem, Jah jest kierownikiem, Jah Jah jest trenerem ja jestem jego zawodnikiem...\" :D

Nie łam się, bejbe :]

Dodaj komentarz