...bez sensu...


Autor: zmieniona-trzy-kropki
28 kwietnia 2003, 12:52

siedze sobie wlasnie i rozmawiam z secretgardenkiem:) i stwierdzam ze cala sytuacja(ja i kilka innychosob wie jaka) jest totalnie bez sensu!...ehh...tak ciezko jest to napisac a nawet ciezko powiedziec...bo to dziwne jest wszystko...hmm...nawet jezeli mnie to teraz boli to dam sobie rade...nie twierdze ze  "dzis sama jestem dziadkiem" i juz wszystko przezylam i moge umrzec...wiem ze jeszcze wiele sie naucze wiele zobacze i wiele poznam...jestem troche silniejsza niz bylam i jezeli nawet dalam sie troszke zranic to podniose sie z upadku i pojde dalej na wlasnych nogach...po prostu nie chce wywierac na Tobie(wiesz do kogo mowie...)zadnej presji..o mnie sie nie martw..ja sobie rade dam...

29 kwietnia 2003
hmmm chwile zwatpienia ma kazdy - nie kazdy z kllasa sobie z nimi radzi
29 kwietnia 2003
ja tez nie jestem zbyt na bierzaco ale podoba mi sie Twoje podejscie i to ze sie nie poddajesz tylko chcesz sie podniesc po upadku. pozdrawiam.
kamciarka
28 kwietnia 2003
Szkoda, ze ja nie rozumim o cio chodzi..może mogłabym pomóc.. pozdrawiam i 3m siem cieplutenko:))))) :**
28 kwietnia 2003
Ja akurat wiem o co chodzi i juz swoje postanowilem. tylko musze sie nastawic. Spokojnie nikt tu nie wywiera na nikum presji :)
28 kwietnia 2003
juz nie lulam i ty o tym wiesz :)
poTOOLny
28 kwietnia 2003
rade sobie dasz napewno.Ja w ciebie wierze ;)
28 kwietnia 2003
ja akurat naleze do części publiczności, która kompletnie nie wie o co chodzi...a wiec nie będe siem wypowiadać :) pozdrawiam
28 kwietnia 2003
Uszki do góry,kochanie!:o*

Dodaj komentarz