...to co mam na mysli...
13 maja 2003, 00:14
tam nic nie ma...tam jest tylko pustka...
skrywana gleboko nie daje sie widziec
dusza jadaca tramwajem do nicosci...
i cicho tak miedzy taktami uderza
i umysl tez w nie ta strone idzie...
polowi sie na czesci...
i boli i swedzi i piecze...
i nic nie pomaga...
ani goraco bijace od palacego slonca
ani chlod okladu z gor lodowych...
i wszystko nietak i wszystko zle...
a wskazowka pochlania tarcze...
wybila...gdzies tam w srodku...
ale po co?
i tak nie zbila tego co powinna byla...
Dodaj komentarz