...cisza i puste mieszkanie...


Autor: zmieniona-trzy-kropki
26 kwietnia 2003, 13:29

rodzice sa wlasnie w trakcie pakowania sie...jada na dzialke...ja zostaje w domu...powody sa dwa: 1)musze sie uczyc 2)w niedziele mam jeszcze ostatni kurs i musze na niego pojsc ....

po czesci sie ciesze z ich wyjazdu...wroca na dzien w poniedzialek czy wtorek i znowu wroca na dzialke do nastepnej niedzieli...fajne to niby...bede miala cisze i spokoj...ale mimo wszsytko boje sie troche...

boje sie ze wygra ze mna moje lenistwo i nie bede uczyc sie albo nie poucze sie tyle ile powinnam...boje sie samotnosci ktora wiem ze piekna chwilami staje sie przerazajaca...psa przeciez nawet biora ze soba... a wiem ze nadmiar towarzystwa mi w tym tygodniu raczej nie grozi ....

przede wszystkim boje sie nocy....nie mam wielkich wymagan....nie chodzi mi o to zeby strzegl mnie wielki przystojny facet lezac obok...to zupelnie nie tak... chodzi mi o ten strach jaki czuje w nocy wiedzac ze nikogo nie ma w poblizu....wystarczyl by mi rambus....wiedzialabym juz ze nie jestem sama...no ale rambo z rodzicami sie wybiera i chyba obrazil by sie smiertelnie gdyby musial zostac ze mna zamiast brykac z innymi psami po lesie i polu na przeciwko naszego domku...

jedynym plusem jest palenie bez ograniczen! jupi! ...aczkolwiek niewielka to pociecha...

pojade dzis zobaczyc czy nie ma tej sukienki ktora mi sie tak podobala...chcialabym zeby byla...moze humor choc troszke by mi sie poprawil?w koncu baba jestem...zakupy potrafia wywolac usmiech na naszych twarzach...bredze juz...lepiej wroce do nauki...

26 kwietnia 2003
ja osobiscie ci zazdroszcze. Ciemnosci sie nie boje i lubie byc sam w domu. tylko ze ty zawsze ktos jest buuuuuuuuuuuuu
klap.
26 kwietnia 2003
palenie... ech... co was w tym tak pociąga?
26 kwietnia 2003
A ja zupełnie inaczej niż Ty mam...bo u mnie dom pełen nawet babcia przyszła...a ja tak bym chciała pobyć sama, przemysleć pare spraw...upoić siem ciszą...no ale cóż nie zawsze mamy to czego byśmy chcieli, pozdrawiam :)
26 kwietnia 2003
Czyli chyba ja jestem jakas nietypowa - bo najszczęśliwsza byłam, kiedy byłam sama :)
26 kwietnia 2003
...ja też mam bardzo ciężkie dni przed sobą ...bardzo ciężkie ...:(((
26 kwietnia 2003
moi rodzice pojechali do bośni i wrócą dzień przed maturą. czyli jeśli ją zdam, to będzie znaczyło, ze mam pieprzone szczęście.

Dodaj komentarz