facet-zlo konieczne...


Autor: zmieniona-trzy-kropki
08 sierpnia 2003, 00:40

nie rozumiem dlaczego tak jest? ....nie chcemy wzbraniamy sie a jednak uciec sie nie da....z nimi zle a bez nich jeszcze gorzej...jestemy od nich cholera zalezne (co by tam zagorzale feministki nie wymyslily-ja tam stanika palic nie bede..) ale na szczescie to idzie w obie strony! ha! a co?? niech tez sie pomecza robaczki :D

ogolnie juz od dluzszego czasu zastanawia mnie fakt gdzie sie podziali ci fajni faceci? hm? bo oni istnieja wbrew pozom...spytacie sie skad wiem skoro ich nie widac? otoz wnikliwa obserwacja ...jakby sie tak porzadnie przyjzec (a czasem nawet na pierwszy rzut oka widac) to oni chadzaja po ulicach! tylko w momencie gdy takowego delikwenta w koncu zauwazymy okazuje sie ze bez swojej podrecznej maszyny typu:kobieta typek sie nie rusza :/ ...i w tym wlasnie miejscu nasuwa sie kolejne pytanie: gdzie oni sa zanim zaczynaja "obnosic sie" ze swoimi zenskimi prototypami kobiet (w zadnym wypadku to nie jest jawny atak na kobiety o odmiennym stanie niz: "do wziecia" bo chodzi mi tu tylko o faceta wiec po cholere dokladac do tego jeszcze jego szczesliwa druga polowe hm?) ??? no wlasnie to jest zagadka ktorej jeszcze nie zdazylam rozwiazac...dlatego kobiety "do wziecia" laczmy sie!gdy ktoras z Was dowie sie gdzie oni sie ukrywaja jak jeszcze nie sa zajeci to dajcie cynk innym!

wiem jedno!oni  na pewno sie ukrywaja! bylam w ostatnim czsaie na roznych dziwnych spedach ludzi i bylo tam niewiele okazow godnych uwagi(pomijam ocziwiscie tych zajetych :/ ).co oznacza ze gdzies musza byc jak ich nie ma!

wczoraj bylam u znajomego i ogladalam zdjecia z imprez ktore mnie omijaja (na moje wlasne zyczenie bo na niektorych ludzi patrzec nie moge-i mam ku temu podstawy)..zobaczylam zdjecie mojego bylego...wygladal smiesznie wiec sie zbrechtalam (nie czujac nic szczegloneglo poza analiza zmiany w jego imagu..)..oki swietna zabawa!nastepnie zobaczylam zdjecie z jego obecna panna (moja byla bardzo dobra kumpela) i co? i co cholera??? co zakulo! nie wiem czy to duma?zal do nich za to ze wlasnie ze soba sa? (ewentualnosci o jakimkolwiek uczuciu do mojego bylego nawet nie probuje uwzgledniac)....

i niech ktos mi powie ze stosunki damsko-meskie nie sa popieprzone???


missajgon
01 lipca 2009
hej. ja tez mam jeszcze faceta. jestesmy prawie 5 lat.coz, dziewczyny badzcie samodzielne i liczcie tylko na siebie. facet to s..... .nigdy nie ufaj!ja chyba bede sama bo prawdziwi gentelmeni juz nie istnieja. pa.
piotr
16 września 2007
Ja jestem fajnym facetem i tez nasówa sie mi pytanie gdzie sa te dobre wrazliwe kobiety??????
11 sierpnia 2003
zmieniona juz 3 dni minęły - napisałabyś co się u Ciebie dzieje! ;)
10 sierpnia 2003
Sa fajni i jest ich naprawde sporo, tylko maja jeden defekt, po pewnym czasie zmieniaja sie w swinie...ale cóz taki jest narod meski bez ktorego zadna kobieta nie wytrzyma...Pozdrawiam! i zapraszam do mnie:)
Kumcia
09 sierpnia 2003
zgadzam sie z Kasiczka
zelda3
09 sierpnia 2003
hehehe:)zgadzam sie.Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt...Jak kobieta jest zajeta to ma cholerne powodzenie itp a jak zostaje sama to znikaja Ci adoratorzy...co sie dzieje???
09 sierpnia 2003
są jeszcze wolni faceci ...i to zajebiści.zastanawia mnie dlaczego sa wolni-może szukaja idealnej żony? nie wiem.Ale żeby na Nich trafic to naprawdę trzeba się duuuuużo napracowac,a i tak nie masz gwarancji ,że znajdziesz:) Pozdrawiam!
09 sierpnia 2003
stosunki som fajne ! ha ha ha
ja znam trochu fajnych facetow (ze soba na czele haha) ale rzeczywiscie chyba wszyscy kogos maja... a zanim kogos mieli to sie bawili w piaskownicy i tyle; odrazu jak z niej wyszli to z kobialka u boku, najwidoczniej bawilas sie wtedy w innej piaskownicy albo wogole... - od rozwiazanie zagadki :)
09 sierpnia 2003
Stosunki damsko-męskie są popieprzone. Ale niektórzy je lubią:)
08 sierpnia 2003
korus,musimy isc na piwo bo ci delikatnie mowiac ODPIERDALA!!moze by tak imprezke,razem poszukamy "kolegi" dla ciebie ;)
db
08 sierpnia 2003
ja wiem!oni zyja w innym wymiarze, a w naszym aktywuja sie dopiero jak upatrza sobie jakas panne!napewno...
08 sierpnia 2003
qurcze zmieniona właśnie mnie trochę podparłaś na duchu! znalazłam pierwszy (i chyba ostatni heee) plus tego, że w życiu nikogo nie miałam! buhaha No co?! trzeba się qurcze jakoś pocieszać, nie? ;)
08 sierpnia 2003
cos wszyscy na blogu maja teraz problemy... a u mnie juz minely :) 3maj sie :*
08 sierpnia 2003
heh dokladnie tak jest. Tez wqrza mnie gdy widze mojego bbylego z jakas dziewczyna, ale to ze ja mam nowego faceta (z ktorym jestem szczesliwa) to OK. Ale jakie on ma prawa "mienia" kogos? To nie fair :P
marilynka
08 sierpnia 2003
zgadzam sie z Toba w 100% !! mimo, że mam faceta . Najbardziej bliskie są mi ostatnie zdania czwartego akapitu.. :/ , Pozdrawiam !!

Dodaj komentarz