...to co mam na mysli...


Autor: zmieniona-trzy-kropki
13 maja 2003, 00:14

tam nic nie ma...tam jest tylko pustka...
skrywana gleboko nie daje sie widziec
dusza jadaca tramwajem do nicosci...
i cicho tak miedzy taktami uderza
i umysl tez w nie ta strone idzie...
polowi sie na czesci...
i boli i swedzi i piecze...
i nic nie pomaga...
ani goraco bijace od palacego slonca
ani chlod okladu z gor lodowych...
i wszystko nietak i wszystko zle...
a wskazowka pochlania tarcze...
wybila...gdzies tam w srodku...
ale po co?
i tak nie zbila tego co powinna byla...

kamciarka
13 maja 2003
a mi sie to podoba...
13 maja 2003
Co tak smutniutko?
poTOOLny
13 maja 2003
optymizm bedzie jak se kora na rowerku posmiga:)
13 maja 2003
a teraz poprosimy o troche optymizmu :)
13 maja 2003
(bylam tu se ale nie mam nic do powiedzenia chwilowo)

Dodaj komentarz