Najnowsze wpisy, strona 1


popoludniowe rozwazania.
Autor: zmieniona-trzy-kropki
22 listopada 2005, 15:37

no i moj dzisejszy spokoj i zdecydowanie poszlo...juz po raz kolejny probuje napisac notke a moj komputer ma focha. coz musze w koncu zapamietac ze kupie zelaztwa ufac nie mozna!

szarowa - nieprzyjemna,wilgotna,ciemna,zimna i w ogole fe..nie poszlam na zajecia. nie chcialo mi sie.bo moge spokojnie przewidziec o czym byla dzisiaj gadka - niezaleznie od nazwy przedmiotu i wykladowcy. no moze poza geografia polityczna. wlacze jakikolwiek serwis informacyjny i wyjdzie na jedno. a potem cholera zdawaj egzamin z obowiazujacego materialu..bleh..

napieta sytuacja z moja szefowa mnie irytuje (tym bardziej ze owocuje ona nizsza wyplata..). staram sie o spotkanie z nia zeby dowiedziec sie czym zasluzylam sobie na to potepienie (mimo ze doskonale wiem i ni uwazam swojego dbania o przestrzeganie ustalonych zasad za czyn haniebny). niech mi powie,a ja najwyzej polize jej tylek i mam nadzieje wszystko wroci do normy. jezeli nie bedzie to takie proste - trudno. bede musiala w takim razie pogodzic sie z fucktem braku funduszy na wiekszosc potrzeb. jak pieniedzy nie ma to sie ni urodza i koniec!

grunt to spokoj. tylko spokoj nas uratuje! * oddycha gleboko *

koncert Indios Bravos - udany. doszlam do wniosku ze wszystko zalezy od nastawienia (moze to i niezbyt rewolucyjne odkrycie ale zawsze na wlasna reke,na wlasnej skorze,dupie itp. ). baterie naladowalam pozytywna energia i tylko czekac co bedzie dalej.

w chwili pisania tej notki (po raz drugi ;) ) w dlaszym ciagu (o czym mieliscie dowiedziec sie w pierwszej wersji tej notki) rozwazam bardzo istotny problem. mianowicie problem butelek. pustych butelek mieszkajacych na mojej szafie. bo ja widzicie chomikiem jestem. jezeli dany przedmiot poza wartoscia jakakolwiek ma dodatkowo ladunek emocjonalny, moj ogrom sentymentalizmu nie pozwala mi na usuniecie go. i w taki sposob mam w pokoju mase mocno i mniej mocno przestarzalej prasy oraz kolekcje butelek i swieczek na szafie (to te najbardziej rzucajace sie w oczy; objawow mojego zberactwa jest tu bez liku). kiedy w butelkach mieszkaly ususzone roze ktore moja rodzicielka w tajemnicy przede mna i ku wlasnej satysfakcji usunela :/ teraz juz nie pamietam nawet ktora butelka z kim kiedy i jak..usune.ale czesc. nie jestem gotowa na tak wielki skok jak pozbycie sie ich wszystkich. czy ja dorosleje ?

" sign "
Autor: zmieniona-trzy-kropki
20 listopada 2005, 14:38

"somwhere between the clouds i finally see the good sign..
all of the sudden what was dark now became so bright "
Indios BravosSign

co prawda w dalszym ciagu jest mi zle i wszystko mnie wkurwia (prawie o tym tu napisalam ale jak wszystko ostatnio - nie wyszlo mi). ale na dzien dzisiejszy dobrym znakiem z piosenki jest koncert indiosow i spotkanie z db ! bedzie zajebiscie chcby nie wiem co! :) nie obchodzi mnie dzis praca,uczelnia,rodzina,brak kasy,problemy z sama soba,komunikacja kurwa miejska czy zesloroczna kiepska organizacja koncertu Indiosow w klubie w ktorym koncert odbywa sie dzis. niech sie wali i pali - nic sie nie liczy! liczy sie to zeby pojechac tam zobaczyc i uslyszec Gutka na zywo ,naladowac sie pozytywna energia i nie myslec o wyzej wymienionych !

"The Sun is gonna rise anyway
no matter what the people say!
No matter what the people do!
It's gonna shine for me and you"

so much do to but so little time..
Autor: zmieniona-trzy-kropki
09 listopada 2005, 14:24

doba jest zdecydowanie za krotka! ZDECYDOWANIE kuzwa!:(

 

pees. dlugosc notki adekwantna do tresci ;)
           szybki cmokas w biegu :*

tup tup tup
Autor: zmieniona-trzy-kropki
01 listopada 2005, 01:41

notka ostatnia w dalszym ciagu aktualna (czyli wkurw na swiat wlacznie z soba) ale...

"Jah jest prezydentem!Jah jest kierownikiem!Jah Jah jest trenerem, ja jestem jego zawodnikiem!"

Bless..."Powietrze pachnie jak malinowa mamba, nikt nie przeklina nikt nie mowi karamba! [...]"
"[...] Ziom!"

:D

Vavamuffin dal czadu! Ziom! :D

cmokas!

ałć...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
30 października 2005, 23:37

zycie czasem kurna boli. doslownie i w przenosni. sa czasem ciagi nieskonczenie ujowych dni. siedze wtedy i modle sie zeby moc byc niedzwiedziem i wszystko to przespac!

w telegraficznym skrocie: rodzina mnie wkurwia (wieczne dopierdalanie w roznych dziedzinach - a glownie w kwestii wagi i pieniedzy), ostatnio ciagly stres i wkurw w pracy (szefowa - w kolko musze klocic sie o to zeby prace dostawac wtedy kiedy ja moge a przez te klotnie w tym tygodniu prawie w ogole ni popracuje bo niwiele godzin mi suka dala..to wyplata bedzie bombastyczna w takim tepie!),pogoda nie zacheca to szczesliwosci (uj ze sloncem ale co za zimnica!), widzialam ostatnio na ulicy moje wakacyjne-zauroczenie-tenisowe - polazlam za nim i zamiast sie odezwac,przywitac,przypomniec (chlopak mnie ni widzial) poszlam dalej (czyt.spanikowalam - dupa wolowa!), od wczoraj wieczor bylam rodzinnie na dzialce i pies stroza rzucil sie na mnie (slyszalam ze ona swiruje i rzuca sie czasem ale ni pomyslalam w zyiu ze mnie to spotka - znam ja od paru ladnych lat) - ale spoko zyje (wynik:zadrapana noga i podarte ulubione dresy :/), ruch jest zly (o czym przypomina mi bolaca od zgrabiania lisci reka), obejrzalam dzisiaj do tego 2 smutne filmy i ogolnie to wszystko(i wiele innych) sklada sie na to ze jest mi ujowo. jutro koncert vavamuffin. moze to mi trochu poprawi humor? we'll see anyway...

fuck.

cmokas

"it's a very very...ad world"
Autor: zmieniona-trzy-kropki
23 października 2005, 23:37

what more could i say? the world and everyting in it is going mad - school,work,friends,family,society..

i feel the strange force which makes me go..don't know exactly what it is..it's unusual for me and especialy in autumn..my horrorscopes say that the good infuence of the sun in Scorpius will provide me with welth,good atmosphere at work and perhaps unexpected turn in my love life.. bla bla bla.. i want to see that :P and if i will i could do nothing else than come here and report it to you as soon as possible ;)

cmokas! :*

it never rains but it pours!
Autor: zmieniona-trzy-kropki
13 października 2005, 18:13

fuck! juz przez chwile bylo niezle - PMS trochu przeszedl zreszta okres sie konczy wiec jest niezle poza tym w koncu kupilam sobie od dluzszej chwili poszukiwane: czarne trampki (w sensie nie konkretnie trampki tylko obuwie sportowe) i chuste (bo od pol roku boli mnie co jakis czas gardlo a w szaliku to ja jeszcze ni kce chodzic) bylam dzisiaj na plotach z kolezankami w grupie, zamienilam 3 slowa z angolem, wczoraj bylam na pierwszych zajeciach z salsy, obejrzalam po raz 2 "intymnosc" ktora bardzo mi sie w kinie podobala gdy widzialam japo raz pierwszy i "American History X" z moim ukochanym Nortonem lecialo wczoraj, kroi sie kilka ciekawych koncertow w trzymiescie  i ogolnie w miare..do czasu oczywiscie..od jakis 2 tyg mam wielka nerwowe przez prace :/ tak jak do tej pory nigdy nie mialam na pienku z szefowa tak teraz w kolko cos idzie nitak ! a to dyspozycyjnosc za pozno dalam (i np wcisnela mi prace w trakcie zajec na uczelni a dokladniej cwiczen),a tu "kombinuje" bo chce przelozyc jedna pierdolona godzine (ni pamieta juz ze zawsze bralam dodatkowe godziny jak tylko do mnie zadzwonili..) a dzisiaj np. okazalo sie ze jest zmiana w planie i powinnam byc w pracy zamiast na 19 na 17.30 ! w sprawie tej zmiany zadzwonily do mnie (niestety mialam padnieta komorke)godzine przed rozpoczeciem zajec! wkurw mnie bierze jak pomysle ze szefowa bedzie pewno probowala jakies kazanko mi walnac! znalazl sie ktos na te godzine wiec niby cacy ale kurwa mac no ! do tej pory z praca wiekszych problemow ni mialam poza odpadajacymi godzinami (kiedy uczniowie ni przychodza - trace czas a ni dostaje za to zaplaty) albo lekkim stresem przed zajeciami z grupa na wysokim poziomie..a ostatnio w kolko cos idzie ni tak! nosz kurwa mac!
w domu w miare spokojnie dla odmiany chociaz dzisiaj przy obiedzie stwierdzono ze jestem przewrazliwiona i mam obsesje (dziwne prawda? po tym jak przez wieksza czesc swojego zycia slysze ze jestem gruba,"tlusta" czy po prostu zbyt okragla,jak matka podstawia mi pod nos herbatki odhcudzajace,jak codziennie rodzice pytaja sie mnie czy juz sie wazylam). stwierdzenie to padlo po tym jak moja mamuska zaczela komentowac tym swoim dziwacznym tonem jak to ja lubie jesc. i chuj lubie - i co z tego ? na co ojciec ze jak bede wazyc 100 to trza bedzie operacje zrobic. i jak ja mam siebie niby polubic? niby wiem ze nie jestem gruba ale slyszac takie rzeczy na codzien jak temu ni zaczac wierzyc? jak nie brac tego do siebie i nie byc przewrazliwiona? chce mi sie ryczec. nic nie idzie jak powinno.. chociaz hiszpanski mam na uczelni i ni musze sie przymusowo uczyc smierdzacego ruska..

"JEST JAK JEST - NIE JAK POWINNO BYC! a POM POM !"

oj nie wiem
Autor: zmieniona-trzy-kropki
08 października 2005, 00:52

no. znowu jesien - a moj organizm i psychika zachowuja sie dokladnie tak samo jak kazdej jesieni..musze przyznac ze to wielce irytujace jest..wiecznie zla roztrzepana i niespokojna..zabralam sie do tej notki z mysla ze mialabym ochote pisac i pisac i pisac i pisac..ale inaczej niz zwykle tzn usiac i zaczac na klawiature przelewac zupelnie serio rozwazania o zyciu i smierci ! zaczynajac bloga mialam tak na okraglo (mloda bylam to i wydawalo mnie sie ze cus do powiedzenia mam no i ciekawsza swiata wiec dumalam i dumalam). irytujacy jest fuckt ze w wieku 21 lat sa momenty kiedy zupelnie juz ni czuje sie mloda i pelna zycia tylko stara i zgorzkniala..a przeciez jeszcze masa zycia przede mna (nie dopuszczajac mozliwosci ewentualnego szybszego konca - bo tak naprawde umrzec/zginac mozemy kazdego dnia).praca.moze i owszem moja praca nie jest mega meczaca i nie trwa 8 czy 16h dziennie ani tez praca do ktorej musialabym przygotowywac sie tyle co nauczyciele tradycyjni ale rowniez wymaga ode mnie sporo.denerwuje mnie lekcewazenie mojej pracy dlatego ze to "tylko stanie i mowienie i do tego tyle mi za to placa"! owszem teoretycznie na kase ni powinnam narzekac (choc wiadomo jak jest z palcem i reka..) ale jest jeszcze milion innych czynnikow - nie tylko kasa. zreszta ja najlepiej wiem ile nerwow i rowniez zdrowia kosztuje mnie to "gadanie". [wiadomo ze kupa i patyki dwa konce zawsze maja ale ta notka z zalozenia nastawiona jest na pesymizm bardziej niz optymizm wiec dobrych stron zycia slawic tu dzisiaj ni bede].. poza tym ludzie..zawsze sie ich balam ale chyba nigdy nie wkurzali mnie tak bardzo jak przez ostatnie pol roku. pewnego dnia po prostu zaczeli wkurwiac i trwa to do dzis dzien..w srodkach publicznego transportu mozna wybuchnac ! brak kultury smrod i chamstwo. takie mam zdanie o podroznych korzystajacych z zkm w trzymiescie (co smutniejsze bez wzgledu na wiek czy status spoleczny zachowuja sie tak samo). wkurza mnie ze mam tyle mysli naraz. wkurza mnie ze wszystko musze zapisac bo pozniej zapomne (w rezultacie wychodzi i tak 50/50). w ogole sama siebie wkurzam. kiedys rowniez siebie ni lubilam i rowniez mnie to bolalo ale mialam kogos kto pozwalal mi o tym az tak bardzo ni pamietac a teraz od jakiegos czasu nikogo ni mam wiec ni umiem zapomniec o tym jak sie ni lubie. i zalosne jest to samo w sobie. ni wiem czy wine za takie zachowania zrzucic na wychowanie czy cholera na co ? bo przeciez zawsze na cos lub kogos trza zwalic ! potrzebuje potwierdzenia wlasnej wartosci zeby wierzyc ze jakakolwiek jest..to smutne prawda? do tego moja "supportive" family mi nic a nic ni pomaga w polubieniu czy chociaz zaakceptowaniu siebie..bleh..

a macie czasem takie psychodeliczne czarne wizje codziennych czynnosci ? ja np bardzo czesto krojac chleb wyobrazam sobie ze ucinam sobie palca. a ostatnio zaczely nawiedzac mnie nowe wizje! jadac autobusem w poblizu jakis "ciemnych typkow" wyobrazam sobie jak cos brzydkiego mi robia..np raz wyobrazalam sobie ze podszedl taki do mnie i ciachnal mnie siekiera na pol, albo innym razem ze wychodzac koles skrecil mi kark..itp.. ni jestem chyba normalna co ? w listopadzie minie rok od mojego wypadku..moze stad te dziwaczne "wizje" ? bo to na pewno nie kwestia ogladanych filmow(staram sie unikac horrorowatych i brutalnych nadmiernie) czy gier komputerowych (za slaby komp).

ehh bez sensa..moglabym tak jeszcze godzinami marudzic bo to moja domena a i tak notka wyjatkowo dluga..wiec lepiej pojde na razie przy dzwieku hiszpansko-jezycznej piosenki i echa afery towarzyskiej u mamy na imieninach..

cmokas

wake me up when may ends..
Autor: zmieniona-trzy-kropki
20 września 2005, 00:32

i hate it when the summer ends..i hate a lot of things..isn't that bad or something ? also a lot of things piss me off..there are some days which are really nothing special - neither too boring nor too exciting - just plain. i know that nothing ever happens twice but surely a great deal of things are very alike. why do i even bother ? i know that i'm nothing special - i never was (and of course i always knew that). on one hand is it that imortant to be special ? and for whom i'd like to be special ? myself? my paretns? family? friends (oopss..too big word - there aren't a lot of them really..)? i feel that i'm in the exactly same place since secondary school..nothing more - nothing less..sure - i got older, perhaps my appearance changed a bit, i earn my own money but i feel just as confused in the state of mind as i was then. nobody will ever belive that i don't like myslef because i'm so nice,a little silly, always smiling - simply i look like a cheerful person. the truth is i feel so fucking confused that i'm even scared to bring that thought up! i feel like sleeping till everything sorts itself out but unfortunately it's not that easy. the thought that a guy could make me feel a bit better is even more depressing..and i don't mean the chance of finding one but the simplicity in "operating" me. "just put a coin in and the laughter and happiness will come to my face soon". fuck that's depressing..i don't like the winter.i don't like it to be cold.i don't like the inequitable ways in which life kicks us no matter in what position we are.i hate having little knowledge and little self-esteem to do sth with it. too small will to do anything. even stupid push-ups...fuck i'm sad and pathetic...the only solution for now is bed. sleep is good and healthy. but it doesn't change the fuckt that tomorrow after waking up a new day will rise and new frustrations will appear..

feeling worthless...

 

An old man turned ninety-eight
He won the lottery and died the next day
It's a black fly in your Chardonnay
It's a death row pardon two minutes too late
Isn't it ironic, don't you think

It's like rain on your wedding day
It's a free ride when you've already paid
It's the good advice that you just didn't take
And who would've thought, it figures

Mr. Play It Safe was afraid to fly
He packed his suitcase and kissed his kids good-bye
He waited his whole damned life to take that flight
And as the plane crashed down he thought
"Well isn't this nice"
And isn't it ironic...don't you think

It's like rain on your wedding day
It's a free ride when you've already paid
It's the good advice that you just didn't take
And who would've thought, it figures

Well life has a funny way of sneaking up on you
When you think everything's okay and everything's going right
And life has a funny way of helping you out when
You think everything's gone wrong and everything blows up in your face

A traffic jam when you're already late
A no-smoking sign on your cigarette break
It's like ten thousand spoons when all you need is a knife
It's meeting the man of my dreams
And then meeting his beautiful wife

And isn't it ironic, don't you think
A little too ironic, and yeah I really do think

It's like rain on your wedding day
It's a free ride when you've already paid
It's the good advice that you just didn't take
And who would've thought, it figures

Life has a funny way of sneaking up on you
Life has a funny, funny way of helping you out
Helping you out

 Alanis Morissette - Ironic

ps.i'm feeling bad so don't even dare to correct my mistakes.

te i tamte tyz
Autor: zmieniona-trzy-kropki
14 września 2005, 01:12


05,09, godz. 00.57
i oto powrocila corka marnotrawna! uczucie dziwne dosc..cos tak jakbym zegnala sie z wakacjami i jutro musiala isc do szkoly..co prawda wakacji tak naprawde jeszcze trochu przede mna..do rozpoczecia roku akademickiego jeszcze chwila a poza tym jest jeszcze grecja.. ale i tak jakos smutnawo mi na duszy ze te w sporej czesci beztroskie i nieplanowo przedluzone kolonie dobiegly konca..na czas najblizszy przynajmniej :>

aporopos liczb.. w miedzyczasie stuknelo mi 21; uganiam sie za 3 lata..mlodszym (!) fajnie zbudowanym penisista (ktory wyjatkowo jak na ten szczep jest normalny i mozna z nim nawet porozmawiac!) a on ni pozostaje tak do konca wzgledem mnie obojetny ..:>[ale niewiele juz czasu zostalo zeby sie za nim uganiac..:(]; kolonie majace pierwotnie trwac kilka dni przedluzyly sie do dni 23!; na 13 dniowej diecie schudlam kilo: 5; ilosc ksiazek dokonczonych: 1 (no co?wolno-czytajaca jestem:P); ilosc ksiazek napoczetych i prawie skonczonych:1; ilosc wygranej w kosci o dowodzenie nad swiatem i okolicami: sporsza :]; ilosc godzin spedzonych na kortach tenisowych podczas kolonii (bynajmniej nie w celach sportowych a do towarzystwa & czasem pomocy pani kolonijno-okienkowej zwanej inaczej "szefowa";)): ojjjj sporsza! ;ilosc normalnych ludzi napodtkanych na owym obiekcie sportowym: niewielka; ilosc minut tesknienia za rodzicami: -(minus) 100 :P; ilosc minut tesknienia za psem: kilkanascie :); ilosc wypalonych papierosow: sporo; ilosc wypitych trunkow: trochu :>; ilosc wymienienia slowa prysznic w innych niz higienicznych zamyslach: ojjj trochu ;P; ilosc spamu przybylego stadnie do mojej skrzynki podczas nieobecnosci: 190 (!) - w tym jeden z bardzo interesujaca oferta kupna koszulki z napisem "god is everywhere i go" :P


13,09, godz.01:05

cisza i spokoj..ale tylko do jutra :/ rodzice na maxa przedluzyli dzialkowanie sprawiajac mile przedluzenie moich kolonii we wlasnym domu!
ponadto co napisalam 5.09. (jakos ni moglam sie zebrac zeby zamiescic na blogu) ni dzieje sie poki co nic szczegolnego. liczby sie trochu pozmienialy tylko ;) na korty w dalszym ciagu wpadam a teniscisci (dalej zwani penisistami) w dalszym ciagu pierdolnieci.nie spodziewalam sie ze uprawiany sport (plus kasa) moga tak zmanierowac nie tylko uprawiajacych sport ale i cale ich rodziny! o zgrozo! kobiety! apeluje! jezeli kiedykolwiek trafi Wam sie penisista uciekajcie gdzie pieprz rosnie!
od wczoraj mam blizej nieokreslonego wkurwa wiec skoncze juz i tak dlugasna notke. moze najdzie mnie na dzielenie sie "madrosciami" zyciowymi jakos pozniej ?
no.to tyle misiaczki moje.
cmokas!

pees. ostatni album Systemu rzadzi !
pees2. Real dostal slono w dupe :P
pees3. czy Wy tez wsiadajac do srodka transportu publicznego zastanawiacie sie czy to Wy tak strasznie capicie czy to inni ludzie? ;P
pees4. z ostatniej chwili - Grecja odwolana..nie jade..Unia dala za malo kasy i uj..projekt ni wypalil... kurwa no! ten tydzien od samego poczatku jest ujowy! ;(

kolonie
Autor: zmieniona-trzy-kropki
13 sierpnia 2005, 20:43

"Ala to piekne imie,
kazdej przystoi dzieczynie.
Andrzej to imie meskie,
a u nas weekendy,
zaczynaja sie w piatki od 18.00"


:D reklama plusa rzadzi! ;)

diety dzien 5 - w dalszym ciagu zyje (dieta ni ma nic wspolnego z golonka - przyp.red. - sprostowanie ostatniej notki)

jade wlasnie na kolonie..:D sesese..kolonie inaczej :P

cmokas wszystkim niech moc bedzie z Wami!

tytul
Autor: zmieniona-trzy-kropki
11 sierpnia 2005, 15:14

weny ni ma.nawet nic super interesujacego sie ni dzieje..diety dzien 3 i jeszcze zyje ;) jeszcze tylko 10dni dzieli mnie od bycia piekna i szczupla! ;P sesese

no to tera chociaz ni bedzie pustego miejsca na blogu :P

to byl wypelniacz miejsca na blogu! czolem! niech woda o smaku golonki bedzie z Wami!
cmokas

dodac notke czas najwyzszy!
Autor: zmieniona-trzy-kropki
21 lipca 2005, 22:32

tak jakby wychodzilo..bo niby nawet wene mam..ale chyba jednak nie do konca..bo to taka cfana wena byla..:]
ni mam kiedy zajsc na Wasze blogi kochani i poczytac - az mi gupio..:( chociaz mam za swoje bo przez to pewno malo kto do mnie tu zaglada ;) ale ze ja wyrozumiala kobita jestem wiec ni bede sie foszyc ;)

a u mnie slychac trochu..ni zeby zaraz znowu duzo jakos. tylko troche. w toruniu wypoczelam obejrzalam kilka filmow ("okno" produkcji wloskiej - jak dla mnie bomba!)upilam sie i spiewalam na karaoke :) powrot do pracy bolesny bo w wiekszosci grupy sa teraz poczatkujace..a takie grupy najgorsze sa :/ ale coz - jak trza to trza i nic sie ni zrobi..za to juz niedlugo bo za tydzien - wolne! jupi! na caly miesiac! jupi! moze w koncu zrobie to wszsytko co planowalam do zrobienia jeszcze przed sesja z mysla o wakacyjnym czasie wolnym (czytanie ksiazkow,wielkie porzadki w pokoju i kompie,soportowanie sie i ogolne otwieranie sobie horyzontow roznych)! jupi!

co jakis czas zmieniam na chwil kilka profesje na gastronomiczna co jest mila odmiana i wielce mi odpowiada :] a do tego te cialka meskie tenisowe..grrr...mrauuu...:>

moj pierwotny plan wyjezdzania sie po polsce nistety ni wyjdzie ze wzgledu na nidyspozycyjnosc(praca non-stop) db:( ale odbijem se w pazdzierniku! jeszcze mnie babo bedziesz miala dosyc! (o ile to jeszcze jest mozliwe w ogole ;) po mych ciaglych w pracy wizytach ostatnio). za to dostalam propozycje ni do odrzucenia (a ja sie gupia zastanawiam)..mianowicie chodzi o wyjazd do grecji na 2tyg za bezcen praktycznie! poza pieknymi zapewne i lekko egzotycznymi widokami czekalaby mnie tam rowniez jakas tam samorealizacja muzyczna..

co ma byc to bedzie! (choc wiadomo tyz ze "jest jak jest - nie jak powinno byc! a POM POM !")

cmokasSs kochani!

bilans wkacyjny na dzien dzisiejszy:
Autor: zmieniona-trzy-kropki
11 lipca 2005, 16:06

-komorka skradziona (a wraz z nia smsy do ktorych bylam przywiazana,nr tel oraz daty urodzin)
-skwar,pot,smrod ale nazekac ni bede - w koncu przyszlo lato!
-ilosc godzin przebytych na plazy w dzien w celu opalania: 0
-ilosc godzin spedzonych na plazy wieczorem w roznych innych celach: sporo (w tym ostatnio sportowanie sie!)
-ilosc wolnych dni wzietych w pracy do tej pory (od zakonczenia sesji): 6 - od jutra do konca tyg oraz calyyy miesiac - sierpien
-ilosc wyjazdow zaplanowanych na chwile obecna: 1 (juz jutro!:] - Lato Filmow w Toruniu)
-ilosc koncertow uczeszczanych przeze mnie do tej pory: 2
-ilosc alkoholu spozytego: trochu :]
i moznaby tak wymieniac ale pakowanie mnie czeka! :] wakacyjny cieply i wilgotny cmokasss!;>

wrrr
Autor: zmieniona-trzy-kropki
03 lipca 2005, 22:05

gupie blogi! nic kurna ni napisze! ot co!

CMOK!

(napisala po 2 usilnych probach dodania notki..:P a jak nie to nie!)

what the..?
Autor: zmieniona-trzy-kropki
20 czerwca 2005, 18:14

That's enough already! i know that i have some self-haterd issues. i know i have really low self-confidence, but must the whole fucking world remind me of how pathetic i am??? fuck!

Bez tytułu
Autor: zmieniona-trzy-kropki
14 czerwca 2005, 23:08

sometimes i think that i just like to make myslef  feel miserable..but mainly i think that my life is god's or any other greater power's sick joke..

fuck how i hate myslef..

still fallin'..

spadam...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
07 czerwca 2005, 23:44

Spadam

" Spadam, powoli spadam
w korytarze świateł,
w pomruki znaczeń...

Spadam, jakby nie było
całego świata,
jakby nie było nawet mniejejeje....
nawet mniejejeje...nawet mniejejeje...nawet mniejejeje....

Spadam, pomiędzy zdania,
w niedorzeczności,
bez wahania...

Spadam, chroni mnie wiara,
niech będzie chwała Bogu,
a w mojej duszy spokój...
spokój....spokój...spokój....

Spadam, co się wyprawia,
cały w spadniu,
cały ze światła...

Spadam, jaka zabawa,
jaki tu spokój,
równowaga...

Spadam, nie czuję ciała
i tylko błagam,
o łaskę trwania jeszcze....

Spadam, zostaniesz sama
a może to mój chory
sen ?

A może śmierć?
A może nie ma
nie! nie ma
Może nie ma mnie?
Nie!nie!nie!nie!
Sen!
A może śmierć?
A może nie ma
nie! nie ma mnie
Może nie ma mnie?
Nie!nie!nie!nie!nie!nie!
Sen!
Śmierć!
A może nie ma?
nie! nie ma!
Może nie ma mnie?
nie!nie!nie!nie!nie!nie!"


Dokladnie tak..i nie chodzi o to, ze Pablo wyjezdza se najpierw do Hiszpanii,pozniej Wegier a na koniec na 5 lat do Usy doktorat robic..nie zebym sie cieszyla ale w koncu nawet sie ni poznalismy ani to zadna wielka milosc mojego zycia..sesja jak do tej pory dzieki Wszystkim Silom Nadrzyrodzonym idzie nadwyraz dobrze..oby tak do konca...ale...wkurwiajace jest to ze zawsze musi byc jakies "ale" prawda?

cos we mnie peklo...

slide...!
Autor: zmieniona-trzy-kropki
04 czerwca 2005, 17:51

hehe..slide jak z filmu "Fight Club" (pingwin) :> tak wlasnie wyglada poczatek sesji poki co..ekonomia -> fart na maxa! moj rzad dostal test ktory byl w zeszlym roku i ktory przegladalam wieczor przed egz..=4+; zarzadzanie -> fart one more time! test masakra - tym barziej ze ni chcialo mi sie uczyc i przeczytalam kilka wykladow nic nie zapamietywujac..strzelalam= 3. boje sie tylko ze na tych wazniejszych egz i zal opusci mnie to szczescie :/ np na pon kole z historii politycznej Polski XX w. do ktorej oczywiscie jeszcze sie ni zaczelam uczyc bo cholera ni kce mnie sie...:/ mam jednak nadzieje ze fart sie utrzyma! zostaly juz same kobyly: wspomniana wyzej hist,prawo,system polityczny polski,psychologia no i praca ze wstepu do badan politologicznych wypocona dzieki sciaga.pl :P w trakcie sprawdzania.. ehhh..byle po sesji! kase na wakacje mam odchomikowana chociaz moj wymarzony wyjazd do GB chyba ni dojdzie do skutku :( ale zobaczym bo who knows? a moj kalendarz towarzyski coraz bardziej zapelnia sie na terminy typu "po sesji" - kto by pomyslal ze mam tyle osob chetnych na spotkanie z mna? :>

odprawilam dzisiaj rodzicow na zjazd poliburdla gdanskiego. normalnie jak dzieciaki na studniowke! :] wygladali tak fajnie ze normalnie jestem z nich dumna! :)

poza tym "pablo pablo pablo pablo" ! jestem chora psychicznie! ale serio ! mam jakies problemy! od jakiegos czasu wypatruje sobie facetow starszych o przynajmniej 5 lat do tego maksymalnie niedostepnych! i wzdycham do niach ! na szczescie po jakims czasie mi to przechodzi..we wt ostatni hiszpanski wiec powzdycham powzdycham i zapomne..a potem znowu jakis kolejny absurd sie pewno napatoczy..jestem nienormalna!

cmokas misiaki

pees: Pablo pochwalil sie ostatnio ze ni ma kobiety co dolalo oliwy do kielicha mego szalenstwa :P
pees2: j -> ni da sie go upic! :P

pierdole! nie robie!
Autor: zmieniona-trzy-kropki
30 maja 2005, 00:12

tak wlasnie mam ochote krzyknac od paru juz dni..nawet mi sie trochu udalo..chociaz oczywiscie z negatywnym bardzo skutkiem niewyróbki tak zwanej :/ sesja wielkimi krokami sie zbliza (od jutra wlasciwie juz jest) a ja co ? gowno! nic mi sie nie chce!:( kompletnie nic! o to ni chodzi o ladna pogode wcale..po prostu ni kce mi sie nic poza siedzeniem na dupie..:( termin goni termin - prace zaliczeniowe,zerowki,kola,egzaminy..jak przypuszczalam jest 10 razy gorzej niz w sesji zimowej a do tego jeszcze praca dochodzi :( abuuuu... oby to wsystko jak najszybciej sie skonczylo..oby bez wrzesnia..

prace wypacam powoli..chociaz we wtorek ostateczny termin..napisane 2 z 3 rozdzialow bez wstepu i zakonczenia..ale to juz cos! jutrp dokoncze zrobie poprawki..ojciec tylko przeczyta i sprawdzi czy to sie w ogole kupy trzyma..(i bynajmniej ni chodzi tu o moja stres-kupe..)

jutro zerowka z ekonomii..a ja nic! i w ogole miliony egzaminow przede mna o ktorych pojecia zbyt wielkiego ni mam :( a do tego nawet jeszcze ni znam swojego planu w pracy na przyszly tydzien..musze to jutro zalatwic..cholera..

w takiej chwili trzyma mnie przy zyciu wspomnienie zeszlorocznych wkacji..troche znoju i potu i moze byc tak znowu! a nwet jeszcze lepiej! trzyma mnie przy zyciu takze wtorkowy hiszpanski z pablem :> i miniony koncert neptunaliowy(maleo reggae rockers + INDIOS BRAVOS +Abradab )-udany niebywale dla mnie jak zaden inny do tej pory! i moj brand new mp3 player (kupiony chwile jakas temu)..z tego bede czerpac sile i dam rade! (i hope so at least..)

3mcie prosze kciukasy! CMOKASIOR wilelgachny

rise and fall
Autor: zmieniona-trzy-kropki
18 maja 2005, 14:20

wg slynnego stwierdzenia-powiedzenia: "kobieta zmienna jest" ni ma watpliwosci - jestem kobieta!

niesamowite jest wiele prostych rzeczy potrafi przyczynic sie do upadku lub na odwrot do wzniesienia...

Poniedzialek: ni poszlam na wyklady.do pracy za to poszlam-4h gadania i dodom! Norton+Pitt + muzyka Dust Brothers + pizza (przed tem se jednak ni sprawilam takowej ;] ) = Fight Club idealny ;D , pozniej mily komentarz przyjaciolki i przypomnienie o perspektywie nadciagajacego niedlugo koncercie IB - dobry humor tryskal mi uszami prawieze! (a do tego perspektywa lektoratu z hiszpanskiego ze slodkim&zabawnym Pablo dnia nastepnego!)

Wtorek: Marna pogoda, nistrawnosc, wizyta w Green Way'u podczas okienka w wykladach - ni tak fajna jak zwykle :/ ,perspektywa never-ending-story ktora zapewne bedzie sejsa (pakuja nam egzaminy jeszcze przed sesja - w czasie gdy jeszcze chodzimy na wyklady a coponiektorzy do tego jeszcze pracuja - moze zrezygnuje ze snu?), Hiszpan slodki as usal no ale co z tego? tozto wykladowca est! co z tego ze 27 letni i slodki ?poza tym ktory obcokrajowiec przyjezdza do Polska by uczyc jezyka? pewno za miloscia przyjechal! ja zawsze musze znalezc sobie niosiagalne i absurdalne obiekty westchnien! po uczelni - praca i dopiro dodom = zmeczona za wszystkie czasy do tego zla na caly swiat z kiepskim samopoczuciem i baardzzzoooo niska samoocena..

Sroda: Neurtalnie. Zreszta jeszcze sie ni skonczyla wiec ktoz to wie ? jako zem kobita nigdy ni wiadomo!

Na play-liscie w zwiazku ze zblizajacym sie (to juz jutro!!!!!!!!!!) juwenaliowym koncertem Indios Bravos (i innych :]) widnieje IB plus The Pixies - Where is my mind (po Fight Clubie sie wkrecilo).

cmokasy wielkie kochani

?
Autor: zmieniona-trzy-kropki
15 maja 2005, 13:52

when will I get my life sorted ??? when will I get myfuckingself sorted ??? fuck...

mkeyy.. for the readers sake - joke time!

Wchodzi cowboy do saloon'u i widzi samotna kobiete siedzaca przy barze. Podchodzi i pyta sie:
- Witaj! Kim jestes nieznajoma ?
- Jestem lesbijka.
- Lesbijka ? A co to znaczy ?
- Kiedy wstaje rano..mysle o seksie z kobieta. Kiedy jem sniadanie...mysle o seksie z kobieta. Kiedy jade do pracy...mysle o seksie z kobieta. Kiedy jem drugie sniadanie podczas przerwy sniadaniowej...mysle o seksie z kobieta. Kiedy wracam z pracy do domu...mysle o seksie z kobieta. Kiedy jem kolacje...mysle o seksie z kobieta. Kiedy zasypiam...mysle o seksie z kobieta.
- Aha..Barman ! Dwie whisky dla nas lesbijek !!

pees.w ramach poprawiania swiata & siebie kupilam se wczoraj pudlo lodow..a dzisiaj bonusowo zamowie sobie pizze.i chuj ze matka mnie odchudza (czego zreszta sama bym chciala ale jej metody jakos mi ni odpowiadaja..i na dobra sprawe ni umiem nawet powiedziec czemu..). moj pies tyz jest odchudzany (ma nawet psie tabletki na redukcje tluszczu!). musze stwierdzic z reka na sercu ze obojgu nam sie przyda odchudzanie...ale coz ? zapije to herbatka odchudzajaca a pozniej zamowie te pizze! :/ kurwa!
pees2.co wrazliwzych przepraszam za przeklenstwa ni mialam na uwadze zniesmaczenia kogokolwiek. cmok

zeby mnie sie tak chcialo..jak mi sie ni...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
12 maja 2005, 11:51

mialam nadzieje ze rodzice pojada na dzialke z rana jakos bardziej..i bede mogla bezkarne ni pojsc na zajecia ni slyszac ich biadolenia...:/ grunt zeby pojechali !

mialm miliony pomyslow na notke kazdego dnia(jedna z ciekawszych inspiracji byla zielona kupa!no ale zielona jak ja pierdziele tak ze az chcialam jej dotknac by sie przekonac ze to na pewno kupa!rzucala sie w oczy tym bardziej ze pozostawiona byla na srodku chodnika :P) ale za kazdym razem mi ni wychodzilo bo w kolko zem zmeczona jest :/ generalnie bez zmian u mnie: samopoczucie marne , sesja sie zbliza (brrr), prace zaliczeniowe do napisania czekaja, ksiazki do przeczytania (do prac zaliczeniowych i egzaminow) czekaja, wygladam paskudnie, nic mi sie nie chce, w pracy raczej ok, ilosc facetow do ktorych wzdycham: polak - 1, obcokrajowcy - 2 . a poza tym to ni mam chyba nic jeszcze mniej ciekawego od tych nudziarstw wiec napisze kawal:

Malzenstwo z kilkuletnim juz stazem cieszy sie weekendem we dwoje -  bez dzieci.Przygotuja sie do niego jak trza.Kiedy dzieci sa w koncu wyjechane rodzice dawaj! Do sypialni ! W szale namietnosci zona krzyczy:
-Dobra Wladek!A teraz zerwij ze mnie stanik! [on zrywa] Zerwij ze mnie majtki! [on zrywa]. A teraz wypierdol mnie!!!!
-Wypierdalaj!!!

:) i poza tym:

Maz do zony:
-Sluchaj dzisiaj spelniamy moja fantzje! Mam taka zajebista ochote wlozyc Ci w ucho!!!
-Ale Stasiu! Ja ogluchne!
-Nie osleplas to nie ogluchniesz!

:P takie nasty jokes ale co tam! cmokasssssssss

i don't want to be anything other than me!...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
05 maja 2005, 22:13

nosz ja pierdole! czy ktokolwiek widzial kiedykolwiek wiekszego lenia ode mnie ???? niech mnie ktos pierdolnie mlotkiem!!!!!! pllliiiiiiiiizzzzzzzzzzzzz :(

srajówka
Autor: zmieniona-trzy-kropki
01 maja 2005, 16:01

pogoda kiepskawa jakas dzisiaj.. kuraczaki to juz niedziela! niby dlugi weekend ale i tak jakis taki krotki sie wydaje.. rodzice w dalszym ciagu w domu..i ja i pies juz znudzilismy sie wyczekiwaniem ich wyjazdu na dzialke!
moj pierwotny plan byl taki: oni mysla ze ja w poniedzialek pracuje - z bledu ich ni wyprowadzilam z powodu zamiaru niespodziewaniki czyli przyjazdu do nich na dzalke, ale wczoraj miara sie trochu przebrala i postanowilam ze bezpieczniej bedzie jednak zostac w domu..tzn korci mnie zielen sloneczko swieze powietrze itp ale na mysl o kolejnym weekendzie z rodzicami...o nie! wystarczy tego jak na razie! lepiej bedzie od nich odpoczac. tak wiec zostaje w domu i odpoczywam od rodzicow - to wlasnie moje glowne zajecie na ten weekend ! a poza tym bede starala sie ni zadreczac..good enough ?  i suppose..
Cmokas!

W dalszym ciagu:
Gawin DeGraw - I don't want to be
Daniel Powter - Bad day
Gentleman - Runaway
Train - Drops of Jupiter
Live - Overcome
Plus:
Moby - Lift me up
Depeche Mode - Home
NIN - Perfect Drug
Indios Bravos - Chase the Devil
2Tm2,3 - W obliczu Aniolow

glodowka
Autor: zmieniona-trzy-kropki
24 kwietnia 2005, 14:04

/ ni jestem na tyle polityczna by glodowac w jakims waznym dla Kraju celu..wiec jezeli tego czytaczu oczekujesz po tej notce to:zapomnij! :P /
postanowilam wiec konsekwentna musze byc..poza tym rozpowiedzialam to w domu wiec mamuska bedzie mnie pilnowac :( a cholera kupili moj ulubiony chlebek ! swiezutki..chrupiacy..pachnacy...a buuuu! a ten chleb tylko w niedziele mozna dostac :( no ale niestety - nie ma innego wyjscia..po pierwsze na zdrowko mi wyjdzie bo oczyszcze sie z toksyn i tych tamtych a po drugie skurcze sobie zoladek-a tego naprawde bardzooo potrzeboje! moge wpierdzielac takie ilosci jedzenia ze sama siebie przerazam..glownie dlatego sie na ta glodowke zdecydowalam..nikt przeciez ni mowil ze bedzie to latwe...;(

poza tym standardowo nic mi sie ni chce...a jak pomysle o pedzacym czasie i zblizajacej sie powoli sesji to dostaje konwulsji lekkich..a w te wakacje juz na pewno musze do Anglii pojechac! ni ma bata! ot co!

nic no..ni mam nic ciekawego wlasciwie do przekazania..chcialam sie wyplakac trochu bo ciezko tak glodowac :P ale spokojnie koncze juz coby ni przedluzac! cmokas dla wszystkich!

Gavin DeGraw - I don't want to be
Daniel Powter - Bad Day
Gentleman - Runaway
John Legend - Used to love U
Train - Drops of Jupiter
Live - Overcome

pierdole !
Autor: zmieniona-trzy-kropki
14 kwietnia 2005, 13:38

dlaczemu niby to ja mam byc zawsze ta najgorsza ???

zeby zasluzyc na troche bezinteresownej i nie negatywnej uwagi musial mi ktos pierdyknac glowa o ziemie! nie pamietam kiedy bym jakies kurwa dobre slowo uslyszala! czy to tak trudno ? sie dziwia ze krzycze i "zachowuje sie dziwnie" (smieszne sformuowania swoja droga :P)..ja juz mowilam ze na rozmowy troche za pozno - to tak jak po latach milczenia usiasc i probowac cokolwiek powiedziec -moze nie niemozliwe ale trudne i nie mam na to bynajmniej ochoty. i tak wiecej sie tu krzyczy niz rozmawia wiec mowie ich jezykiem - proste. pierdolenie ze jestem dorosla sratatata a potem pouczania mnie co mam i co powinnam robic - troche nielogiczne. poza tym wiadomo ze kazdy jest lepszym specjalista ode mnie i nie wazne czy to sasiadka z gory czy lekarz czy pani sprzedajaca marchewki. ja powiem "czarne" to echem sie odbija o sciany "oni" (czyt. wszyscy inni ludzie na swiecie) powiedza "czarne" - eureka!! to czarne jest! a ja stoje z boku i mysle sobie: "kurwa ?"

i ciezko zrozumiec ze to wcale nie chodzi o nia. "bo zazdrosna jestes" - gowno prawda! to chodzi o MNIE! tak ciezko to kuzwa pojac? ze czasem moze chodzic wlasnie o mnie ?

i jak ja niby mam siebie sama lubic i akceptowac? kiedy codziennie slysze ze musze zmienic to i owo - to automatycznie zaczyna sie myslec ze skoro tyle musze zmienic to wcale nie jestem taka jaka powinnam byc czyli cos ze mna nietak..

i znowu ze "sie zmienilas". a ja nawet sama nie wiem. ja juz nie wiem kim jestem.nie wiem kiedy jestem soba a kiedy gram. nie wiem. czuje sie zagubiona. zreszta tak jak przez spora czesc swojego zycia wiec to jedno sie chociaz nie zmienia.

co za zycie sobie wybralam dziwaczne..ciekawe czego to wszystko ma mnie nauczyc ? ciekawe za co to pokuta?

notka szybka jak ta kupa poranna
Autor: zmieniona-trzy-kropki
05 kwietnia 2005, 12:05

tylko szkoda ze papiru tojletowego w domu brak..ale coz ? LIDL byl zamkniety z powodu zaloby narodowej co jest dla mnie zrozumiale i napawa mnie poniekad duma ze Polak potrafi (i to nie tylko wypic ukrasc i kombinowac)

okres "laby" powoli sie konczy - mamuska wraca z usy next week.trza wiec posprzatac (zeby ni bylo ze syfiara jestem jak moja mamuska zwykla myslec o mnie ;p) no a zaraz ide (jak to na gospodynie przystalo) zrobic zupe na obiad. przyznac sie musze ze bedzie to moja pierwsza samodzielna zupa w zyciu..ale na pewno bedzie pyszna! :P

wraz z ta temperatura (16 stopni w cieniu czy jakos tak! juupi!) i oczyszczeniem atmosfery z najblizsza moja db radosc zycia (jakby to banalnie ni brzmialo ni umiem tego inaczej nazwac) w jakims stopniu wrocila(dorzucly sie do tego tyz 2 butelki wytrawnego red wine). a do tego wczoraj wprowadzili mi zmiene planu w pracy tak ze zobacze sie z Bartkiem vel. Francuzem :)

tylko to sie wydaje takie nie na miejscu cieszyc sie podczas gdy swiat owila zaloba z powodu smierci Papieza. jednak wychodze z zalozenia ze nalezal mu sie odpoczynek za wszystko co do tej pory zrobil i za te chwile ktore przecierpial z powodow zdrowotnych.moze i my nie jestesmy gotowi na jego odejscie ale jest wyzszy plan na wszystko i tak musialo byc.tylko spokoj,milosc i brak cierpienia - na to zasluzyl juz dawno temu.

Cmokas!

Gavin DeGraw - I don't want to be
Daniel Powter - Bad day
Lari Fari - ...Pozostaw
Beatsteaks - I don't care as long as you sing
Gentleman - Dem gone

i przyszla wiosna a wraz z nia od dawna przykryte...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
26 marca 2005, 17:36

ale mgla! taka gesta prawie jak te kupy trawnikowe...

ja znowu chora.:/a chore mysli lataja mi ostatnio po glowie..czuje sie bardziej samotna niz kiedykolwiek.nie mam nikogo.brak mi sily na cokolwiek.nic mi sie nie chce.zaobserwowalam ostatnio wiele ciekawych zjawisk (najczesciej w dordze do pracy czy na uczelnie) ale nie prztocze ich z dwoch powodow:1-za dlugo by 2-juz ich nie pamietam. 2 czy 3 sloneczne dni nic nie zmienily jak mi sie uprzendio wydawalo.po prostu odsunely to wszystko na chwile. czy to naprawde juz doroslosc ?

z francuzem (czyli Bartkiem) raczej nic nie bedzie.bo co z tego ze bardzo czesto wpadamy na siebie w 2 placowkach i czasem na ulicy ?co z tego ze porozmawiamy trochu podczas 10 minutowej przerwy w pracy ? mam za malo doswiadczenia w wyrywaniu facetow i za malo wiary w siebie zeby cos z tym zrobic, ze nie wspomne zbyt wielu(aha! czyli jest jednak jakas wartosc dodatnia!)kompleksach. to wszystko nie zmienia fucktu ze jest slodki i fajno se w prace czasem umilic (tym bardziej jak sie ma 2h z diablami z piekla rodem![gimnazjalisci]).

mamuska baluje w usie.podobno nakupowala mi mase prezentow ale nie o prezenty mi chodzi. ojciec sie zanosi na 'rozmowy'. trochu za pozno z takimi numerami - bylo mnie przyzwyczajac do rozmawiania z rodzina od malego a nie po 20tce..wydaje mu sie ze wie najlepiej (a to nowosc!)i chce stworzyc chyba moj profil psychologiczny.uwaza ze za wszystkie moje niepowodzenia odpowiada zal do matki za faworyzacje siostry..nie ukrywam ze takowy istnieje ale nie nadawalabym temu az takiego znaczenia.tak zawsze bylo i tyle.teraz dostane w zwiazku z tym trochu prezentow od mamuski i siory heh..cieszyc sie czy plakac ?

ostatnio sobie myslalam o blogu.o tym jak malo mam czasu dla rodziny blogowej :( i o pierwszej notce. pisalam ze ni bede tu prowadzic pamietnika a o czym innym mialabym pisac ? o wielkich tego swiata? czy rozwiazywac problemy typu:ja mam brode czy broda ma mnie ? bez sensu. pamietnik.tylko ze taki trochu inny. i tyle.

Requiem for a Dream tryumfalnie powrocil..it always does..

cmokasy wielkie dla Was moi drodzy.

bola mnie cycki a zima jak byla tak i jest!...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
06 marca 2005, 00:02

nosz ja pierdole ! rzeczy martwe sprzysiegly sie przeciwko mnie! tydzien temu moj monitor wylaczyl sie tak sam z sie...no i robi tak do dnia dzisiejszego :/ jedynym sposobem na to by pozostal wlaczony przez jakas chwile to odlaczyc wtyczke od prundu na czas dluzszy..bleh! poza tym dzisiaj sprzet audio rowniez zwariowal i to tylko dlatego ze mamuska chciala w nim zagrac kasete..moj discmen szwankuje a co gorsza ni da sie ustalic usterki ..

poza tym przez moje gadulstwo juz 2 razy sie wkopalam w pracy: 1) wygadalam sie ze na uczelni musze byc dopiro od 10 wiec wcisneli mi zajecia w firmie na 7:40 :/ 2)jak juz trafilam do owej firmy i swoje zrobilam to zamiast szybciorem czmychnac stamtad to ja jeszcze troche gadalam i poprosili mnie o tlumaczenie listu :/ a ze dawno listow oficjalnych po ang ni pisalam to mialam chwilowa zagwostke..cos tam naskrobalam. mam tylko nadzieje ze dobrz..

w pracy jest taki facet jeden..lektor jez. francuskiego..jest pol francuzem pol polakiem.tak jakos w kolko wychodzi ze jezeli oboje naraz jestesmy w pracy(to zalezy od tego jak mi ustawia plan na dany tydzien bo on zawsze ma standardowe 2 grupy - we wtorki w jednej flii szkoly a w piatki w innej) wpadamy na siebie :P kilka razy zdarzylo nam sie rozmawiac.sympatyczny wysoki dosc przystojny..wczoraj z pracy musialam biec na tramwaja tak samo zreszta jak Bartek.jak juz wpadlam zdyszana do tramwaja tuz za nim obejrzal sie i usmiechnal - odwzajemnilam usmiech a ze mial na uszach sluchawki..usiadlam po przeciwnej stronie wyjelam ksiazke i zaczelam czytac..bleh!

a no i po uczelnianych warsztatach dziennikarskich dochodze do wniosku ze chyba kiepska dziennikarka ze mnie bedzie..w sensie ze chyba predyspozycji ni mam..

RZUCE SIE CHYBA W KUPE! niech ta zima sie juz skonczy!!! :( buziaki dla Was. dzieki ze jeszcze w ogole ktos to czyta..(tym bardziej ze ostatnio to ni mam nawet czasu coby Wam komentarze zostawic jakies...)

eeeeeehhhhhh...[wziela i wzdechla]
Autor: zmieniona-trzy-kropki
24 lutego 2005, 03:01

otoz..zamienilam pare slow z maj bilowd!co prawda dzieci z tego ni bedzie - slow bylo zdawkowo bardzo kilka (coby kazdemu po rowno wyszlo) a i atmosfera srednio sprzyjajaca (znaczy sie smrod tlum i kiepskie swiatlo ;p) no ale coz nadzieja is dalej allllajjjjwwwww!!!!! (ajm a psycho:>)

dobra muzyka + vodka (i jeden dzin z tonikiem -ale ni spelnil do konca mego wisha -ten dzin znaczy sie ;p) to jest to! przebija nawet pedzenie na miejsce po pracy i czekanie na reszte bandy w deszczu. no moze ni przebije kwasa ktory sie zrodzil pod koniec ni moim udzialem ale bliskich dwoch takich..

JEST JAK JEST NIE JAK POWINNO BYC! a pom pom! branocka buuuuzzzziiiii

suwerennosc, tautologia i takie tam.
Autor: zmieniona-trzy-kropki
14 lutego 2005, 23:12

czyli hasla minionej sesji!!!!! tzn do konca jeszcze przesadzone ni jest - to sie okaze w czwartek(wyniki z logiki bo wszystko inne mam juz zdane!:D) . wszystko zerznelam (owszem tak - jestem z tego dumna!:>) wiec mysle ze ta 3 powinna byc! bilans w calosci wyglada calkiem niezle wiec jestem jak najbardziej satisfied!

poza tym dzisiaj jakas nienagadana jestem (w pracy prawie na smierc wszystkich zagadalam :p) - tlumacze to tym ze spalam w dzien kilka godzin i musze zrekompensowac sobie to milczenie :] sen dziala cuda! ni wiem czy juz wspominalam (pewno ni raz ;) )ze kocham spac!urodzilam sie po to by spac! dowodem na to jest moj swietny humor po kilku godzinnej drzemce :D

zeby samej sobie udowodnic ze potrafie napisac krotka notke powoli koncze . w telegraficznym skrocie:
*ostatnio czuje sie dupnie (poza dniem dzisiejszym)
*rzucilam sie "w wir pracy" ale poza tym moge se w koncu poleniuchowac, posegregowac i potagowac mp3 i moze cos jeszcze (naturalnie jak juz znudzi mi sie leniuchowanie:>)
*wracajac z pracy w srode napotkalam na samokasyjacy kasownik(kasowal - mrugal swiatelkiem i wydawal dzwiek kasowania sam z siebie - bez wkladania don biletu)
*wrozki smsowe,taroty(zywe i wirtualne) oraz horoskopy wroza mi: podroze - w tym zagraniczna w wakacje (jupi!), mezczyzne muzyka za pol roku oraz zdane obie sesje! <- zyc ni umierac :)
*czekam na kwietniowe lato!

trochu humoru na koniec:

Kobiety przekłuwają sobie uszy, nosy, pępki, brodawki, rodzą dzieci często maja cesarkę, wstrzykują silikon w różne
części ciała, depilują gorącym woskiem włosy
na nogach, pod nosem, na wzgórkach łonowych, robią sobie
lifting, tatuaże, odsysają sobie tłuszcz, zmniejszaja pośladki, usuwają żebra, operuja biusty, usuwają skórki na palcach
a nie można ich posuwać w dupę bo to... boli

Małżeństwo 90latków wybrało się do doktora. Najpierw wchodzi facet. Lekarz
pyta go jak minął mu dziś dzień.
On na to "Wspaniale Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś
do kibla zapalił mi światło a jak skończyłem to zgasił."
Doktor pokiwał głową dał tabletki i kazał wejść żonie. Powiedział co przed
chwilą usłyszał od jej męża a ta momentalnie zerwała się z miejsca i
biegnie w kierunku drzwi
Lekarz "zaraz nie skończyłem z panią jeszcze, co się stało?'
Na to kobieta "Ten sku*wysyn znowu nasrał do lodówki!"

Syn pyta ojca:
- Tato co to jest wirtualny seks?.
Ojciec:
- Odpowiem ci na przykładzie:
Pyta córki:
- Jadźka dałabyś arabowi za 10 000$?
- No pewnie!
Pyta żony:
- Zośka dałabyś murzynowi za 10 000$?
- No oczywiście.
Pyta dziadka:
- Dziadek dałbyś obcemu dupy za 10 000$?
- No jasne że by dał!
- Widzisz synu to jest tak, wirtualnie w domu mamy 30 000$, a realnie tylko dwie kurwy i pedała

niach niach...kolega mi takie przesyla (zeby ni bylo..;>) CMOKAS WIELLLGACHNY! Szczesliwych tynków (jak ktos obchodzi)!

sesja = mlotek + kupa
Autor: zmieniona-trzy-kropki
01 lutego 2005, 13:23

a skad sie wzielo takie rownanie ? otoz to bardzo proste zaraz to wyjasnie. podczas sesjiiiiiii masm wkurwa (no to jest chyba oczywiste prawda?) i w zwiazku ze swoja glupota lenistwem i niewiedza mam ochote potraktowac sie mlotkiem a na dokladke rzucic sie w kupe ! no i teraz juz wszystko jasne nieprawdaz?

chodzi o to ze jutro mam drugi w tej pieprznietej sesji egzamin...z filozofii...no i jak to madra zmieniona (ktora bynajmniej na swoich beldach sie nie uczy) zabieram sie wlasnie do nauki..tylko trochu szkoda ze dzisiaj w pracy jestem od 15 do 20:30 ..dlatego teraz chwilke mam tylko a potem caaalaaa noc przede mna! :/ kawo moja bogini badz mi dzisiaj rzchylna!

bo wiecie wydawalo by sie ze filozofia to taka prosta sprawa ze siedzisz i lejesz wode..a tu sranie w banie a nie lanie wody! np: teoria poznania.teoia ta rozni sie znacznie od teorii poznania w ujeciu psychologicznym.otoz teoria w uznaniu w ujeciu psychologicznym zajmuje sie badaniem mechanizmami i procesami przebiegu prosesow poznawczych(spostrzeganie,wnioskowanie,przypominanie,rozumowanie) zas w ujeciu filozoficznym toria poznania to akty i rezultaty poznawcze.te otoz oceniamy pod katem prawdy i falszu czy tez zasadnosci lub bezzasadnosci poznania.a co to jest prawda? uuuu...mili panstwo!zapnijcie pasy bo jazda jest wyboista! prawda jest prawda wtedy gdy jest zgodna z rzeczywistoscia lub choc kilka jej elementow z rzeczywistoscia cos maja wspolnego ale nie ma miary by zmierzyc na ile nasze mysli sa zgodne z rzeczywistoscia dlatego czym jest prawda? NIE MAM KURWA ZIELONEGO POJEICA! :/

a egzamin juz jutro...o 15 wiec jest trochu czasu jeszcze poza noca zeby sie pouczyc..jupi...

a we wtorek egzamin ustny z przedmiotu o wdziecznej nazwie:wstep do nauki o panstwie i polityce a pozniej w piatek egzamin pisemny z logiki...jukurwapi ! [a ja chcialam zaliczyc wszystko w pierwszym terminie..daj Bog zeby sie jednak udalo..]

caluski i usciski od wkurwionej zmienionej! cmok pa!

kij z tematem! czyli temat poszedl na drzewo!...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
29 stycznia 2005, 16:03

co mnie irytuje:

*(gupia,wredna,smierdzaca!) sesja! mianowicie to ze mam wolne, ktore zamiast na imprezy, leniuchowanie, ponadrabianie zaleglych pietrzacych sie na biurku pozycji ksiazkowych,poukladanie pietrzacych sie w folderze 'incoming' mp3 nowych, poogladanie tv lub po prostu spanie musze wykorzystac na nauke! :/

*przyjscie do biblioteki ze szczerym zamiarem pouczenia sie i pocalowanie szanownej klamki!

*moj ojciec, ktory zezarl wszystkie rozumy i uwaza ze jest najfajniejszy (co gorsza wierzy w to i proboje mnie i innych o tym przekonac tzn.raczej 'przekonac'  to zle slowo -twierdzi ze tak jest i juz! )

*to ze w pracy na przyszly tydzien dostalam niewiele godzin = malo kasy

*grupy w ktorych sa ludzie wielce wkurzajacy (nieuczacy sie w ogole, glupio-madrzy, cwaniaki, typ:ja Ci udowodnie ze Ty ni wiesz, nadajacy sie bardziej do metody kolana niz Callan'a ;p ) lub poczatkujacy :p

*brak czasu

*to ze resztki fajnych facetow jakie sie uchowaly sa na ogol juz zajete (czy ich cholera robi sie juz w gotowym zestawie z babka???)

*to ze w ogole sa tylko resztki fajnych facetow!

*moja bardzo bierna ostatnio postawa zyciowa pt " SPAC!"

*pogoda! (jak juz bede duzym chlopcem bede kandydowac na prezydentke i zakaze sniegu w Polska!)

 

zeby byla rownowaga we wrzechswiecie
co mnie cieszy:

*calkiem spora wyplata zblizajaca sie w przyszly piatek :>

*pierwszy egzamin ustny zdany na 5 (socjologia) !!!

*mala ilosc godzin w przyszlym tyg w pracy bo przeciez bede mogla sie uczyc (musze napisac ze sie z tego ciesze bo byc moze sama w to uwierze ;p)

*grupa S. ktora mimo iz jest poczatkujaca rewelacyjnie lapie wszystko i sie do tego uczy! wiecej takich uczniwo prosze! :)

*to ze dzieki sesji moge pozniej wstawac :)

*zblizajacy sie koncert IB! :D:D:D:D:D:D

*to ze moja mamuska jedzie do mojej siory na miesiac (ciesze sie ich szczesciem ;p no i tym ze przez miesiac bede mogla legalnie syfic w swoim pokoju;D)

 

kilka innych do obu list pewno by sie znalazlo ale afkors czasu as usual mi brak :(
buziaczki ogromniaste kochani! (jak macie cus do listy to sie dopisujta ;) )

Mustafarai - Nierytmiczny Me How
Lari Fari feat. Gutek - Ludzie Ras
The Servant - Orchestra
Beatstakes - I Don't Care as Long as You Sing
Gentleman & the Far East Band - Dem Gone
Sidney Polak - Ragga Rap :)

usmiech sie!
Autor: zmieniona-trzy-kropki
12 stycznia 2005, 12:22

zmeczonam! (wczoraj odbylam podroz krajoznawcza..moje szefostwo przyjelo oferte firmy oddalonej od 3miasta o 1,5 h ciopagiem :/ wiec jezdzimy my biedni lektorzy do miejscowosci S. gdzie nie tylko psy ale i nawet chyba krowy dupami szczekaja!).a jeszcze musze nabrac sil na 6h pracy dzisiaj (w tym 2h z grupa 10-cio letnich dzieci z zespolem nadpobudliwosci!) no i na koncerta wieczorenego ! masazyste slicznego raz prosz! ;>

kryzys przedstawiony w poprzedniej notce - chwilowo zazegnany! nie zebym sie nagle zrobila piekna,szczupla,inteligetna i te tamte :P po prostu skonczylam pisac prace zaliczeniowa z socjologii ktora doprowadzila mnie do owego stanu..

do tego moge dorzucic jeszcze kilka innych rozweselaczy! 1)dostalam wyplate w zeszlym tygodniu! 2)jutro ide na zakupy i kupie se jakis ciuch moze (tzn ni lubie lazic po sklepach i przymierzac itp ale lubie miec nowe ciuchy :]) 3)dzisiaj wybieram sie wieczorem na koncerta Sidney'a Polaka (i mam gdzies minione wstrzasnienie mozgu! napije sie piwa i juz!:P)

wiadomo ze aby w przyrodzie byla rownowaga musza tyz byc minusy..1)wyplata, wyplata ale trza na nia zapracowac - takze nie mam zbyt wiele czasu wolnego   2)na zakupy ide z mamuska co oznacza jednego wielkiego nerwa! 3) koncert odbywa sie w tym samym klubie co impreza z ktorej wrocilam do szpitala zamiast dodom :/

no coz..taki life i tyle. wszystko jest dla ludzi wiec bede twarda i dam sobie ze wszystkim rade!

poza tym to piekna wiosne mamy tej zimy nieprawdaz? :>

do tego jakis czas temu kupilam sobie nowego dyska twardego i od paru tygodni stopniowo powieksza sie moja mptrojkoteka!ucho sie cieszy a komp zawiesza :P no ale jak juz wspominalam - przeto rownowaga w przyrodzie byc musi! 

z uwagi na owa rownowage ostrzegam ze depresja gangsterki moze miec nawrot w ten weekend bo do napisania mam prace zaliczeniowa z historii politycznej polski XX w.  ;>

posile sie jogurtem naturalnym i frruuuu do pracy :) pozdrawiam i caluje Was wszystkich i kazdego z osobna! :*

 

'abuuuu' czyli notka autobiograficzno-masochistycznie...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
08 stycznia 2005, 20:42

juz dawno ni napisalam tu jak to siebie nienawidze [czyli czas najwyzszy nadrobic chociaz te zaleglosc..] ! nosz ja piertenten [..ni kce przeklinac bo tak w necie to chyba ni wypada..] napisze bardzo krotko [napisze ->zapomne ->zrobi mi sie lepiej ->takze w rezultacie bedzie jeszcze gorzej niz przed tem..] : jestem mala, gruba, glupia, naiwna, raczej nieiteligentna, nieutalentowana, malo ambitna, niekonsekwentna, niewytrwala i.. hmm...cus jeszcze na pewno ale nic konkretnego mi do glowy ni przychodzi..skoncze wiec na tym i czem predzej popedze do robienia tego co robilam zanim te notke zaczelam pisac [czyt. robienia wszystkiego poza tym co robic powinnam a nawet musze]

no.to na tyle.dzieki za uwage.buzi pa

ano niech na deser bedzie ib ! (co by ni bylo az tak strasznie ponuro jak mi jest ,ale z nutka dekadencji i nadzei..czy cus)

Here, where I am

I'm walking through the darkness I'm trying to understand
Why am I here and what for and simply who I am
I hope I'll find it out all, all along the way
Right now I'm wondering what's gonna bring another day

Sometimes I feel like there is no hope for me at all
But after while I am laughing loud because I love
So many things in my life I do appreciate
All of the moments I'm sure I won't ever forget

And all I know is I don't regret
That life has brought me here, where I am
And all I know is I don't regret
That life has brought me here, where I am

Drogi


Dróg jest tak wiele,
lecz nie każda z nich prowadzi do celu,
próżno schodzilem wiele z nich
i wiele czasu stracilem.
Wiele planów i wiele pięknych snów
odprawiłem gdzieś w zapomnienie,
ciężko mi zasnąć,
gdy burzliwe myśli dręczą sumienie.

 Jak szukać mam dróg i jak dotrzeć do celu,
odpowiedź chciałbym znać

Chciałem zobaczyć,
poczuć, dosiegnąć chciałem.
Zabrakło sily
i zabrakło jednak chyba też troche wiary.
Nieudało się przejść przez tyle rzek,
nie dotarłem do serca lasu.
Dziś boje się,
że nie odzyskam straconego już czasu.

Jak szukać mam dróg i jak dotrzeć do celu,
odpowiedź chciałbym znać

i tak pewno nikt tego ni przeczyta..;P
Autor: zmieniona-trzy-kropki
24 grudnia 2004, 00:45

wkradlam sie tu doslownie na chwilke coby zlozyc zyczenia i zdac krotki raport co w mym zyciu szumi ;p

buntuje sie i mam gleboko gdzies te cale swieta, bo wlasciwie what's the point in Christmas i w radowaniu sie urodzeniem malego Chrystusa skoro i tak ni chodze do kosciola,ni modle sie,biblii ni czytam,ni spowiadam sie[niby niechodzenie do kosciola sprawia ten fuckt oczywistym ale slyszalam o spowiedziach przez internet :>] i istnienie Tego Tam stawiam pod znakiem zapytania ? sa tyz inne powody: ni cierpie sprzatac, ni przepradam za rybami, ni lubie jadac zadnych posilkow z moimi kuzynami bo sa gupi ;p(to sie nazywa dojrzale argumentowanie!:D). atmosfera co roku przed swietami (czyli do godz 16 w Wigilie) chu... mam tylko nadzieje ze puszcza cus dobrego w tv! poza tym jak ja cholera mam nadazyc z wysylaniem zyczen ?? :/ na gg,na komorki,na mejle - jak to cholera zrobic nie majac czasu ???

chodzi o to ze generalnie wszystko wraca do normy - co dla przecietnego smiertelnika wydawaloby sie byc moze nudne ale dla mnie to po 1-dobre a po 2-urwanie glowy !!! w pracy mnie zawalili godzinami (bo jeszcze w zeszlym tyg mogl mnie leb bolec a w tym widocznie juz niet :P).wiec jezdze i ucze srednio szczesliwych ludzi ktorzy tak jak i ja woleliby znajdowac sie zupelnie gdzies indziej w momencie kiedy zadaje im pytanie.. poza tym mimo iz przyjmuje leki na usprawnienie dzialania mozgu jakos wyjatkowo wolno ostatnio mysle (nawet jak na siebie!).ledwo zdazylam kupic prezenty (jeszcze musze zapakowac czego ni cierpie!) a jeszcze musze sie zaczac uczyc i pisac prace (czyt.polatac po bibliotekach!) i jeszcze swiateczne zyczenia ?? bleeeehhhhh !

no i mialo byc szybko i tresciwie..ja to jestem slowna! ;P takze juz koncze i wracam do robienia wszystkiego poki jeszcze moge!

mimo swego buntu skladam Wam moi kochani szybkie i bezbolesne zyczenia Swiateczne! wielkich balwanow, smierdzacych karpii (wybaczcie ale ni przepadam za karpiem :P), grzejacych kaloryferow, fajnych filmow w tv, masy prezentow od tego czerwonego (niebieskiego?!) zwyrola od Coca-Coli i wystrzalowistego Sylwestra (ja ni moge pic alkoholu ze wzgledu na przyjmowane leki takze ni dosc ze planow na Sylwestra brak to jeszcze nawet sama sie uchlac ni moge!)

 

OGROMNE BUZIAKI DLA WSZYSTKICH!:*

pees.i OGROMNE podziekowania za mejlowe zyczenia i kartki! :) :*

Commotio cerebri
Autor: zmieniona-trzy-kropki
05 grudnia 2004, 16:18

taka lacinska nazwa widnieje na karcie informacyjnej ze szpitala specjalistycznego odz. chirurgii ogolnej w rubryce: "rozpoznanie". zespol wstrzasnienia mozgu. a dlaczego ? a to przeciez bardzo proste! dla komorki..dla gownianej zabawki.. ktorej zreszta nie zdolal ukrasc..nic nie ukradl zeby bylo smieszniej ! zdolal za to tymi kilkoma chwilami spierdzielic mi zycie..przynajmniej na jakis czas.. moze to wszystko wyolbrzymiam.

piszac to nie chodzi mi o wyrazy wspolczucia bo tego jak juz wspomnialam zreszta wczesniej mialam sporo w szpitalu..dzwonili i przychodzili w kolko najrozniejsi znajomi - az nie moglam sie nadziwic skad sie dowiedzieli, ale tak czy siak sklamalabym gdybym stwierdzila ze to ni bylo mile..w szpitalu bylam pierwszy raz w zyciu.i jak to db stwierdzila cos w koncu musialo dobrze pojsc - trafilam do pokoju gdzie lezala bardzo mila starsza pani(zawsze moglam trafic do pokoju z 5 starymi babami co to w kolko marudza!).pani n. to naprawde najlepsza wspollokatorka jaka mogla mi sie trafic :) nie bylo tam najgorzej ale i tak wiadomo ze lepiej jest w domu bez kroplowek,lekarzy i we wlasnym lozku !

generalnie czuje sie jakotako..coprawda glowa pobolewa i codziennie odkrywam nowe siniaki i bolaczki, ale i tak najwieksza bariera jest natury psychicznej..chociaz db ma racje - im dluzej bede uciekac od wychodzenia na dwor tym trudniejsze to bedzie..no zobaczymy... najgorsze jest to ze ostatnio naprawde dobrze mi sie to cholerne zycie ukladalo ! szkola,praca,raz w tygodniu basen,w weekendy imprezy...a teraz musze to wszystko budowac od poczatku..bleh..wiem ze nic nie dzieje sie bez przyczyny i wiem tez ze wszystkie trudnosci sa do pokonania - gdy juz mi sie uda bede silniejsza niz kiedykolwiek...

a na koniec apel cioci zmienionej do blogowej plci pieknej : noscie ze soba gaz albo chociaz kalacha!

a na koniec koniec tylko dodam ze Edward Norton jest the best ! bardzo trafnie to wyrazila kiedys Kinia: "mraaauuuu" :D

CMOKAS wielki moje ludki kochane! uwazajcie na siebie!

"jest jak jest - nie jak powinno być ! a...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
02 grudnia 2004, 14:59

dokladnie tak. ałć... tak sie zastanawialam: napisac czy nie ? bo przeciez ni chodzi mi o jakies wyrazy wspolczucia czy litosci tego juz mialam w nadmiarze ostatnio! i te smutne zmeczone oczy matki..i to niewytlumaczalne cos w oczach db..i te "tlumy", co chwila dzwoniaca komorka(wywalczona jak co niektorzy twierdza :p) i tony slodyczy :) przyjemne chociaz wolalabym oczywiscie zeby w ogole tego ni bylo..przynajmniej nie w takich okolicznosciach :/.. wiecej napisze jak bede w stanie usiedziec na krzesle i w ogole..ale juz jest mniej wiecej dobrze.dziekuje wszystkim tym co byli a db zwlaszcza - od razu weselej mi sie tam robilo jak Cie widzialam :) cmokas!

sie powstrzymac ni moglam:

Indios Bravos - POM POM
Ja wiem i ty wiesz wiemy ze my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Ja wiem i ty wiesz wiemy że my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Wiemy że dzieje się czasem dobrze czasem źle
Czasem nic nie dzieje się
Wiemy że dzieje się tak jak samo tego chce wszystko dzieje się

Ja wiem i ty wiesz wiemy że my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Ja wiem i ty wiesz wiemy że my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Wiemy że życie to chwile szczęścia i problemy
Wiemy i rozumiemy jak żyć i czego chcemy wiemy
Ponadto co jest w życiu dane nam nic nie dostaniemy
Wiec nie pragniemy i nie oczekujemy

Taka prawda
Więc lepiej naucz się w zgodzie z nią żyć
I zapamiętaj
Jest jak jest nie jak powinno być

>"">"Jeśli jesteś młodym pogodnym uczciwym...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
25 listopada 2004, 18:17

od dluzszego juz czasu zabieram sie do napisania notki.raz nawet prawie mi wyszlo ale komp mi sie zawiesil i ni mialam juz sily go wskrzesac(co okazalo sie zgodne z moim przekonaniem, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny!w tamtej notce mialam wyrazic swoje wielkie niezadowolenie z mej grupy na uczelni - a drugiego dnia doszlam do wniosku ze moze grupa nie jest taka najgorsza tylko ja mam zle nastawienie ? w kazdym razie jestem powierzchowna i nic na to ni poradze :P). dzisiaj postanowilam sobie ze musze znalezc czas! i oto jestem :)

piosenki IB sa dobre na wszystko (do kategorii "dobre na wszystko" zalicza sie jeszcze masa innych(np piwo!) ale jest ich tak duzo ze to na osobna notke )! wlasnie przybyla do mnie za posrednictwami kilkoma swierza i orydżynalna plytka "Mental Revolution" Indios Bravos wlasnie :D pomolestuje nia siebie, rodzicow i sasiadow wszystkich przez jakis czas ;] po prostu mniam!

poza tym moje zycie ostatnio mozna wyrazic jednym slowem: "BIEG!".w kolko gdzies sie spiesze!dom - praca -basen - dentysta - egzam na prawo jazdy(juz 2gi oblany na placu zreszta :P) -i takie tam inne..ufff ! czasem to juz tylko marze by pasc do wlasnego lozka! w pracy niezle idzie ale ostatnio okazuje sie ze nie wszystko jest takie jakim wydaje sie byc wiec zobaczym co czas przyniesie..

poza tym musze zaczac sie uczyc i napisac te stosy prac zaliczeniowych :/

do tego moj swiatopoglad kilkukrotnie ostatnio sie zawalil ! 1)wracam ze szkoly.widze slup ogloszeniowy.wielki rozowy plakat przykuwa moja uwage.podchodze.czytam. "Grease" mysle sobie: "bomba!"(serio bo lubie bardzo ten musical) patrze dalej a to nie dosc ze w Wawie to jeszcze ten oblesniak Milowicz gra gl.role (tj.Danny'ego Zuko)! fuuuuuuj! odchodze czem predzej co by sie nie zhaftac.. 2)ogladam se jakos na dniach zeszlych europejskie rozdanie nagrod mtv(retransmisja na tvnie bo moja osiedlowka uboga est wiec mtv ni mamy :P).w momencie gdy nagorde 'best rock' odbiera linkin' park[zeby ni bylo ze hipokrytka jestem-owszem mam nagrane ich plyty i nawet czasem i slucha co nie znaczy ze przyznalabym im jakakolwiek nagrode!nigdy nie twierdzilam ze wszystko czego slucham jest wartosciowe ;>] moja szeczka siega ziemi, ale gdy 'best female' goes to Britney Spears[kiedy w koncu ludzie sie zorientuja ze ona ni umi spiewac?????!!!!!!!!!!] to szczeka szukam ziemniakow w piwnicy!

o fak! pono juz! dzisiaj dzien basenu a ja jeszcze ni pozbylam sie szczecinki swej! [i tak juz pewno Ci co mniej wytrwali poodpadali przy tak dlugiej notce ;)] cmokasy gigantyczne!

pees:ostatnio pisalam ze zdziwily mnie zolte spadajace z drzew liscie..ni napisze wiec jaka byla moja reakcja na snieg!

pees2: "zabiore Cie ! ze soba jesli chcesz ! poczujesz, zobaczysz jesli tylko potrafisz - przebudzic sie.."