Archiwum 28 kwietnia 2003


...bez sensu...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
28 kwietnia 2003, 12:52

siedze sobie wlasnie i rozmawiam z secretgardenkiem:) i stwierdzam ze cala sytuacja(ja i kilka innychosob wie jaka) jest totalnie bez sensu!...ehh...tak ciezko jest to napisac a nawet ciezko powiedziec...bo to dziwne jest wszystko...hmm...nawet jezeli mnie to teraz boli to dam sobie rade...nie twierdze ze  "dzis sama jestem dziadkiem" i juz wszystko przezylam i moge umrzec...wiem ze jeszcze wiele sie naucze wiele zobacze i wiele poznam...jestem troche silniejsza niz bylam i jezeli nawet dalam sie troszke zranic to podniose sie z upadku i pojde dalej na wlasnych nogach...po prostu nie chce wywierac na Tobie(wiesz do kogo mowie...)zadnej presji..o mnie sie nie martw..ja sobie rade dam...