Najnowsze wpisy, strona 3


bzzz bzzzz
Autor: zmieniona-trzy-kropki
06 września 2003, 01:19

efektowny naglowek nieprawdaz???

czuje sie sflustrowana jak ja pierdziele(nie chce uzywac brzydzych slow bo jeszcze jakis pokemon by mi przypadkowo wpadl na bloga i zaskarzyl o demoralizacje mlodocianych)!jak to zwykle u mnie bywa po obejrzeniu kolejnej komedi romantycznej...smieszne jest ze lubie ten rodzaj filmow tylko nigdy nie wiem jak zareaguje na kolejny hepi end...dzis jakos kiepsko..do tego czuje sie taka...posklejana...ciezko to wyjasnic...wpadam na to zawsze kiedy choc troche zle sie poczuje(a dzisiaj film czesciowo wywolal we mnie jakies dziwaczne srednio pozytywne uczucia)..i oczywiscie najczesciej w nocy(bo w nocy jest qrna ciemno! :/)...jakbym nie wiedziala kim jestem...

jakbym byla niczym...
nin - hurt



let the sun shine!
Autor: zmieniona-trzy-kropki
04 września 2003, 02:15

sleeping pill popity cieplym kakalkiem dziala...moje powieki staja sie ciezsze a ja tym samym staje sie senna (nie ciezsza!)

nikt nie wygral czerwonego porshe w KoNkUrsiKu moim z ostatniej notki...zawiodlam sie! zebyscie "deszczowej piosenki" nie znali to ja nie wiem! ;)

a slonce dalej nie swieci....i chmurno.....i grad mi wczoraj poobijal parapet...coz takie zycie...dobrze ze nie siedzialy na nim zadne ptaszki bo bylaby krwawa rzez...a ja krwi nie lubie...

no to LET THE SUN SHINE!

NIN-Hurt
Lenny Kravitz-Belive in me
i niesmiertelny: requiem for a dream sundtrack...

pees: sa chetni do darmowego masazyku plcow..?bo strasznie mnie bola. Branoc!

the wall
Autor: zmieniona-trzy-kropki
01 września 2003, 04:20

ha! i nadszedl wrzesien! kazdego roku 1 wrzesnia chodzily za mna slowa piosenki:

"
We don't need no education
We don't need no thought control
No dark sarcasm in the classroom
Teachers leave the kids alone
Hey teacher leave us kids alone
All in all it's just another brick in the wall
All in all you're just another brick in the wall"

dlatego teraz siedze sobie sluchajac Floyd'ów z blogim usmiechem na ustach na mysl ze juz mnie to nie dotyczy i mam jeszcze miesiac zeby sie wyspac ;)

ten fakt i powrot mojej db z ostatniego zeslania klasowego na wioche sprawily ze pochmurna mina na razie poszla sobie z mojej twarzy :)

pozna godzina...znowu...w tym wypadku przychodza mi na mysl slowa kolejnej piosenki:

"Goodmornig...goodmorning!
it's great to stay up late!
Goodmorning...goodmorning
to You! (and you and you and you)" 

a na koniec zagadka...z jakiego filmu pochodzi ten fragmet piosenki?

/kolejna glupawa notka dobiegla ku koncowi drodzy czytacze! :P/


sratatata
Autor: zmieniona-trzy-kropki
31 sierpnia 2003, 09:42

zanurzylam zeby w zimnym slodkim i soczystym arbuzie....mniam....jaki slodki! lubie arbuzy...te soczyste i slodkie....tylko....zawsze mnie zastanawia jedna sprawa....po cholere on ma tyle pestek he ???!!!

i swietnie....czuje niepokoj...a z drugiej strony jakies dziwne deja vu tylko ze nie wracaja do mnie obrazy a uczucia...ciezko to wyjasnic...przez chwilke czulam sie niedawno jakbym znowu miala kilka lat...byla zima a ja bylam chora...i spalam calymi dniami....i bylo mi tak zimno....

teraz oczywiscie jeszcze nie ma zimy a ja nie mam goraczki ani kilku lat ale czasem robi mi sie zimno w srodku...

do tego przedwczoraj mialam jakis przedziwny sen...ten z tych co sie wydaja realne...tylko ze byl zbyt dziwny zebym po przebudzeniu zastanawiala sie czy to na pewno byl sen...biegalam z jakas grupa ludzi po jakis ruinach...chowalismy sie przed grupa 'tych zlych'...dorwali mnie a ja postrzalilam czlowieka...ehh..ciezko to opowiedziec...dziwne to naprawde dziwne...

i coz....banalne to wszystko....kiedy patrze na wszystkie swoje notki to ...sama nie wiem...sa tak inne....czy to znaczy ze jestem niezrownowazona ???

ekhem...mowilam mamie ze nie lubie kiedy robi sobie wlosy w lazience bo nie moge oddychac w tej chmurze  lakieru...fuj...

wciaz czuje sie jak muzyka z requiem dla snu...

aha i dziekuje Wam za zyczenia


a teraz zmieniona pojedzie sobie na grzyby o!

czesc

...autumn's close...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
27 sierpnia 2003, 01:46

we mnie jesien juz mieszka od jakiegos czasu.............. sorrow filling every corner of me.......

ludzie przemijaja jak wszystko..czy wszyscy?
tak sobie ostatnio pomyslalam ze niewiarygodna ilosc ludzi przeminela w moim zyciu...tak po prostu- byli i mineli...sporo tych waznych ale rowniez i tych mniej waznych.....teraz ich po prostu nie ma....to przygnebiajace....ciekawe w ile istnien ja takze wtargnelam i jakie slady zostawilam za soba...ile osob pomysli sobie kiedys: 'byla wazna osoba w moim zyciu..." lub: "kto? hmmm...aha byla kiedys taka jedna ....sympatyczna (albo i nie)..tylko jak ona miala na imie?..."  ciekawe tez ile osob w tej chwili jest w stanie stwierdzic ze jestem TERAZ wazna w ich zyciu....lub nie....

nie wiem czy to przez ta jesien ? ...i nie chodzi tu kompletnie o moje urodziny....bo to nie jest wiek w ktorym czlowiek podsumowuje swoje zycie(na to jeszcze kiedys pewnie przyjdzie czas)...Ci co chcieli pamietali...zlozyli zyczenia...mile...

'oni to juz robia' ...hmmm....'wiem..tzn domyslalam sie' -kolejny lyk slodkiego alkoholu powedrowal z plastikowego kubeczka w nas...

a ja sie gubie....we wszystkim w czym tylko sie da....nie wiem czy to przez jesien....nie wiem skad i dlaczego...chce czuc spokoj.............

requiem for a dream soundtrack...-w dalszym ciagu....muzyka ktora wzrusza i wstrzasa....

...darkness is frightening...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
22 sierpnia 2003, 18:17

queen Night arrives always on time...
quiet dignified and dark....
shinning with every little star of hers..
so beautiful but jet so heartless...
she have treaded on a girl...
leaving paintfull memories and hurting the
soft and slippery surface of the girl's heart...

nothing tastes the same as something does...
....only a bit more sour...

banalnie
Autor: zmieniona-trzy-kropki
19 sierpnia 2003, 02:18

banalne to zapewne...ale ja chce tak jak w filmach...

oogie boogie!
Autor: zmieniona-trzy-kropki
16 sierpnia 2003, 23:23

ha! wlasnie tak! ide na male oogie boogie! :D potancuje sobie i w ogole...zobaczym co bedzie..mam nadzieje ze bede sie dobrze bawic. ostatnio jak dzielnie w babskim gronie wybralysmy sie na boogie (jakos w zeszlym tygodniu) w iscie imprezowym nastroju skonczylo sie..dziwnie. tzn wyladowalysmy w 'parlamencie' (nie chcialysmy ale wszystkie studenckie imprezownie byly pozamykane;no bo po co mialyby byc otwarte w piatek w wakacje prawda?).swiadome bylysmy ze bedzie jakas czarna muza i hh...ale nie spodziewalysmy sie takich widokow! panny w wiekszosci wygladaly jakby wpadly tam prosto z plazy (no wiecie sportowy zestaw-krotka czerwona dresowa spodniczka z obowiazkowymi paskami i takiaz sama bluzka oraz uwaga! klapki na nogach!) a kolesie to rodowi hip hopowcy! :P o przepraszam! jeden mial buty golfisty a inny byl kompletnie ubrany a na nogach klapki....coz...ja nie mam klapek...:( chlip chlip...:P

mam nadzieje ze mimo braku klapek bede sie dzisiaj bawic przednio! :D

ostatnio nie mam kompletnie natchnienia na pisanie refleksyjno-egzystencjonalnych notek...wychodza mi same takie bzdurki :) mysle ze spowodowane jest to konkretnym brakiem konkretnego dola...nawet faceta zadnego na oku nie mam co by do niego poematy snuc ;P ...czekam sierpliwie na dzien kiedy napisze tu cos w miare ladnego...jak to probowalam (bo nie wiem czy mi wychodzilo) kiedys... ide w tany! :D (bez klapek)

kanapki z tunczykiem rulez!!!!!!

czesc!

creme bonjour
Autor: zmieniona-trzy-kropki
13 sierpnia 2003, 03:05

uprzejmie ostrzegam laskawych czytaczy: TA NOTKA BEDZIE KRETYNSKA! bo 1)jest pozna godzina 2)bo tak i juz 3)bo mam taki widzimis 4)bo tak(bez "i juz") !

qrce! chyba zostane............ nie to by bylo za bardzo kretynskie :P .............

blair witch 2 nie podobal mi sie za bardzo...nie chodzi o to ze jestem czlowieczka o slabych nerwach (z tego powodu ogladalam z db film kiedy bylo jasno! :D sprytne co nie? :P)...chodzi o fabule...jakas grupowa halucynacja - bez sensu...i co to za motywy ze w kolko ktos wychodzil bo chcial byc sam ? to jak z kiepskich horrorow gdzie wszyscy sie rozdzielaja zeby morderca spokojnie mogl powybijac ich osobno a blondynke zagonic na strych (lub do piwnicy-w koncu chodzi o to zeby latwo jej sie nie ucieklo prawda?)...ten film jakos niespecjalnie do mnie przemowil..

human traffic za to fajny byl! :D oni tam mowili tak soczyscie po angielsku! z takim cudownie angielskim akcentem! wrrrr...wrrrrr....;D...tak jak za pierwszym razem kiedy go ogladalam podobala mi sie scena na obiedzie u rodzicow (z tlumaczeniem na dole ekranu)...

poza tym zyje....cierpie na lekka bezsennosc niewiedziec czemu....i lekki komputero-wstret (nie sadzilam ze moze mnie to dotknac!) - chwilowo przerzucilam sie na tv w ktorej rzadko kiedy jest cos ciekawego...

dlatego sadze ze to dobry moment aby potanczyc z moim kijem szczescia!!! ......

"-wujku..czy to prawda ze masz depresje?
 -nieprawda kto ci to powiedzal?
 -wszyscy tak mowia...
 -jacy "wszyscy"? masz 8 lat znasz tylko 2 ludzi -swoich rodzicow! "

soundtrack z requiem for a dream tryumfalnie wrocil do lask ! niesamowita muzyka!


ogorkowy creme bonjour rulez!!!!!!!!!!!!!



facet-zlo konieczne...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
08 sierpnia 2003, 00:40

nie rozumiem dlaczego tak jest? ....nie chcemy wzbraniamy sie a jednak uciec sie nie da....z nimi zle a bez nich jeszcze gorzej...jestemy od nich cholera zalezne (co by tam zagorzale feministki nie wymyslily-ja tam stanika palic nie bede..) ale na szczescie to idzie w obie strony! ha! a co?? niech tez sie pomecza robaczki :D

ogolnie juz od dluzszego czasu zastanawia mnie fakt gdzie sie podziali ci fajni faceci? hm? bo oni istnieja wbrew pozom...spytacie sie skad wiem skoro ich nie widac? otoz wnikliwa obserwacja ...jakby sie tak porzadnie przyjzec (a czasem nawet na pierwszy rzut oka widac) to oni chadzaja po ulicach! tylko w momencie gdy takowego delikwenta w koncu zauwazymy okazuje sie ze bez swojej podrecznej maszyny typu:kobieta typek sie nie rusza :/ ...i w tym wlasnie miejscu nasuwa sie kolejne pytanie: gdzie oni sa zanim zaczynaja "obnosic sie" ze swoimi zenskimi prototypami kobiet (w zadnym wypadku to nie jest jawny atak na kobiety o odmiennym stanie niz: "do wziecia" bo chodzi mi tu tylko o faceta wiec po cholere dokladac do tego jeszcze jego szczesliwa druga polowe hm?) ??? no wlasnie to jest zagadka ktorej jeszcze nie zdazylam rozwiazac...dlatego kobiety "do wziecia" laczmy sie!gdy ktoras z Was dowie sie gdzie oni sie ukrywaja jak jeszcze nie sa zajeci to dajcie cynk innym!

wiem jedno!oni  na pewno sie ukrywaja! bylam w ostatnim czsaie na roznych dziwnych spedach ludzi i bylo tam niewiele okazow godnych uwagi(pomijam ocziwiscie tych zajetych :/ ).co oznacza ze gdzies musza byc jak ich nie ma!

wczoraj bylam u znajomego i ogladalam zdjecia z imprez ktore mnie omijaja (na moje wlasne zyczenie bo na niektorych ludzi patrzec nie moge-i mam ku temu podstawy)..zobaczylam zdjecie mojego bylego...wygladal smiesznie wiec sie zbrechtalam (nie czujac nic szczegloneglo poza analiza zmiany w jego imagu..)..oki swietna zabawa!nastepnie zobaczylam zdjecie z jego obecna panna (moja byla bardzo dobra kumpela) i co? i co cholera??? co zakulo! nie wiem czy to duma?zal do nich za to ze wlasnie ze soba sa? (ewentualnosci o jakimkolwiek uczuciu do mojego bylego nawet nie probuje uwzgledniac)....

i niech ktos mi powie ze stosunki damsko-meskie nie sa popieprzone???


po woodstocku
Autor: zmieniona-trzy-kropki
06 sierpnia 2003, 01:21

i juz po woodstocku :) i bylo naprawde fajno....nie powiem zebym lubowala sie w toi toi'ach,zimnej wodzie,kilometrowych kolejkach do mycia,kurzu,smrodzie szczochow i kupy,calej masie przedziwnych lub/i pijanych ludzi i... (wymieniac tak jeszcze moglabym chwile ale to w koncu woodstock a nie hotel mariot :)... ) mimo wszystkich dyskomfortow bardzo mi sie podobalo ...i wczoraj czulam sie jeszcze trochu dziwnie w swiecie cywilizacji (ale spokojnie powoli sie przyzwyczajam ;) )...  

pogoda oczywiscie az za dobra ;) cieple jedzonko do kupienia na miejscu-dobre, muzyczka-na ogol dobra tak wiec nie przedluzajac juz mego bezsensownego wywodu (uwaga ja dzisiaj bredze ;D ) bylo git (coz za wysublimowane podsumowanie nieprawdaz?) :)

z nowinek to moja db skoczyla "sobie" na woodstock'owym bungee(!45m!)...a jezeli o mnie chodzi to jestem juz studentka (wolny sluchacz-tyz student!) colleg'u...

koncze juz bo mam wrazenie ze jakos bzdurnie i niedorzecznie pisze :) zabiore sie za czytanie Waszych blogow tudziez czytania materialow o swiadomym maciezynstwie w ktore zaopatrzyla mnie pewna mila pani gdy podeszlam do jakiegos stoiska na woodstocku :D (afkors bez podtekstow-czytam to z mysla o przyszlosci bo poki co nie bede sie ciazowac)
papa

pees:
na koniec jeszcze tylko przytocze ciekawe pozdrowienie widniejace na woodstock'owej kartce pocztowej ktora wlasnie dla tegoz pozdrowienia kupilam sobie na pamiatke: "Pozdrawia Was z Żar kokieteryjnie Blondynka, co ładny ma biust, ryj nie!" (przyp.red.:nie mam wlosow koloru blond)

woodstock
Autor: zmieniona-trzy-kropki
29 lipca 2003, 18:40

i godzina wyjazdu powoli wybija... dokoncze wszystko co mam do zrobienia i w droge :)

ciesze sie ogromnie bo przez kilka dni od ostatniego wyjazdu zdazylam sobie zszargac nerwy troszku wiec kolejny dla nich odpoczynek jest blogoslawienstwem! zatem alleluja!

zycze wszystkim udnaego tygodnia! (a Wy mi prosze zyczcie lepsiejszej pogody co by mi namiot nie odplynal ;) )

do przyszlego tygodnia! cmok

...drowning...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
28 lipca 2003, 17:25

tak waslnie....tone....w tej stercie kurzu ktory pozbieral sie na polkach i ktorego skrzetnie sie teraz pozbywam.....
tone w tej szarosci za oknem.....burza powoli odchodzi a mimo to tone we wlasnym strachu....wiem ze wiele osob uwielbia burze jednak ja boje sie tej pieknej ulewie z grzmotami i blyskami.......

mialam dzisiaj dziwny sen.....o dziwo pamietam go (co ostatnio rzadko mi sie zdarza).....snil mi sie moje byly....konkretnie napisal do mnie list.....z tresci listu wynikalo ze chcialby do mnie wrocic....ze popelnil straszliwy blad ktorego zaluje i ze nie mozemy pozwolic aby uczucie ktore nas laczy tak po prostu umarlo....... dziwne to bo do mojego bylego nie czuje juz nic...ani on sie nie odzywa do mnie w ogole...... czyzbym byla tak bardzo zdesperowana ??? ......czyzbym tonela w tesknocie za uczuciem ????? (nie wiedziac nic o tym bo nie rozmyslam o tym za czesto....)

a w tle rozbrzmiewa The Doors... "riders on the storm...."

home sweet...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
26 lipca 2003, 23:10

no tak..powrocilam :) w swietnym humorze do tego (wiec w tej notce duzo takich -> ":)" i takich ":D"-czyli nie dla czytaczy o slabych nerwach ;D )....nawet nie wiecie jak mi sie micha ucieszyla jak przeczytalam Wasze komentarze przy ostatniej notce ! a wiecie dlaczegoz to? HA! i tu mam przewage nad Wami bo ja wiem! :D nic trudnego...po prostu tesknilam za Wami (chociaz dalej podtrzymuje teorie o podzialach na blogowisku ale to juz matwerial na inna notke)!

te kilka dni w spokoju (no poza ostatnim-kiedy to przybyli moi rodzice -> ojciec podloge naprawial w domku wiec spokojnie to juz nie bylo) byly mi potrzebne....zielen....cisza...spokoj....dla moich nerwow to byl wspanialy urlop...dla zatroskanej glowy takze... :) ...dobre wino....gra w kosci...rozmowy o zyciu i smierci do rana...tego potrzebowalam :)

ale jestem juz w domku :) kolo 22 zjadlam obiado-kolacje (danie pt:"cos z niczego" czyli moja specjalnosc ;) )...zaczelam po raz setny ogladac Blink (na tvnie).niewazne ze po drodze tv mi powysiadaly i zadzwonila siostra...

tv na szczescie wrocilo wiec ogladam jednak blinka :) no coz... czekam az nadejdzie happy end...i oboje szczesliwie odejda w dal trzymajac sie za rece...hmmm....slodkie...ale dzisiaj mnie to nie zdoluje! :D

do tego woodstock juz niedlugo.... jupi! :)...zalapalam sie na transport samochodem wiec podroz bedzie konfortowa! :)

dzisiejsza noc spedze na nadgonieniu zaleglosci z Waszych notek :) wiec noc bedzie dluga CMOK

pees:jak mam dobry humor notki wychodza mni glupawe ;P coz....widac faktycznie lepiej sie tworzy w smutku itp :)

komu w droge...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
23 lipca 2003, 10:59

...temu trampki! :D ha! wlasnie wychodze...jade na kilkudniowy melanz na dzialce...musze sie uspokoic...bo ostatnio nie moge nerwow na smyczy utrzymac...

i tak bardziej sie ciesze na przyszlotygodniowy wyjazd na woodstock! :)

buziaczki dla Was wszystkich milego tyogodnia zycze! :*

(pees: dobrze ze odpoczne troche od blogowiska bo ostatnio czuje sie tu jak nic nie znaczycy ktos a do tego nie zrzeszony z elita inteligentow [co nota bene pozostawia mnie w grupie "glupkow" ;) ] ;po co sie nerwowac? prawda?  poznalam tu tylu wspanialych ludzi ze raczej nie warto sie przejmowac...bede tesknic...trzymajcie sie :* )

...mam dosc...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
21 lipca 2003, 21:26

mam dosc tej atmosfery...przygladaniu sie temu oraz wkraczaniu w sam srodek wydarzen...mam po prostu szczerze dosyc....nie mam juz sily....jestem rozdarta...nie mam ochoty na nic...pojde sie przejsc...moze sie uspokoje?...spotkam sie na chwilke z db i bedzie mi na pewno troche lepiej....

patrzac na cos takiego trudno mi uwierzyc ze kogos pokocham...wiem ze to banalne ale nie chce....boje sie...

i znowu bezradnosc....bo chcialabym dobrze ale nie umiem zapanowac nad soba na tyle by milczec...nie potrafie...

blech....
Autor: zmieniona-trzy-kropki
19 lipca 2003, 16:38

to sformulowanie (widniejace w naglowku) doskonale oddaje moje ostatnie samopoczucie...siedze sobie w domu....odprawiam rytual porzatkowania pokoju(od jakiegos tygodnia)....rodzicow juz mam bardzo szczerze dosyc(chetnie odsprzedam po hurtowej cenie albo nawet za darmoche oddam!)!....na zewnatrz cieplo niemilosiernie (tudziez zachmurza sie-bo ta pogoda jak kobita zmienna).....robic nie chce sie nic....albo wlasnie chcialo by sie wiele ale nie ma jak....mialam tyle planow....to mialy byc wakacje...takie przez mega duze W...a ja siedze i marudze...:/...no coz ale bez pieniazkow kochanych ciezko...a o prace tez nie za latwo...natchnienia zadnego nie mam...poszlo sobie....

razem z entuzjazmem,radoscia i zapalem.....moze ja jakas dziurawa jestem ze mi to powypadalo? hmmm...wysle zgloszenie do "ktokolwiek widzial ktokolwiek wie"...

mam nadzieje ze Wam wesolo i kolorowo jak to w wakacje..cmok

....burda....
Autor: zmieniona-trzy-kropki
11 lipca 2003, 00:44

pchaja sie bez pytania na twarz krople...nie proszone....cisza odbija sie w potluczonych idealach raniac uszy swoim bezdusznym halasem...spowija to wszystko zapach cierpienia i obolalych miesni...gaza leciutko oddycha niosac ze soba bol i bezsilnosc....a bezsilnosc jest najgorsza...no i ignorancja....slowa same wydobywaja sie z ust....a potem kac moralny...nie ma tu przemocy fizycznej....no prawie....najbardziej boli bezsilnosc i te slowa puszczane na wiatr z nadzieja ze trafia w koncu i oczyszcza to co zasklepia sie coraz mocniej z kazda kolejna przerwa w ciszy....

niech mnie ktos przytuli....

RANKING ?
Autor: zmieniona-trzy-kropki
10 lipca 2003, 21:02

hmm...jakos nie przypadl mi pomysl z rankingiem za bardzo do gustu...czytam kolo 30-stu blogow z naszego blogowiska...jak niby powinnam z 30 roznych blogow wybrac jeden albo nawet kilka najlepszych ? poza tym co to znaczy najlepszych??? przeciez to jest 30 odmiennych osobowosci! jak mam niby wyroznic tego "simply the best"-jak to babcia rocka spiewa hm? dla mnie to jakies niepojete! poza tym z tego co juz widzialam na rankingu to wiekszosc dodanych tam blogow dodali sami ich autorzy (auto-reklama dobra rzecz pewno-i nie chodzi mi o samochody ;) ) lub znajomi autorow(z cyklu-lubie Cie wiec Cie dodam! :D jeee )...

i jak tu byc obiektywnym ? 

czy oceniajac tresc oceniamy zycie innego czlowieka?

mozna to tak ? .......?.........ja tam juz nic nie wiem......... 

psychodelia
Autor: zmieniona-trzy-kropki
07 lipca 2003, 12:10

przepraszam za ostatnia notke- chwila slabosci...skasowana juz zreszta...

07.07.2003.   02:00
....CHAOS....
...ciche,podskakujace szmery wonnego istnienia,tak ciezkie do okreslenia jak i opisania.Jak w kotlowni.Psychodeliczne dzwieki lacza sie z zapachami tworzac cos czego nie ma.Zapis mysli trudniejszy do opanowania niz stado wazek ,ktore w milczacym akcie  lotu ,zawisly nad szumiacymi trawami ,moczacymi swe korzonki w cieklym piasku o konsystencji ziarenek milych w dotyku jednak raniacych do krwi stopy po nich chodzace.Wszystko jest ciemnoscia.Nawet gdy swieci slonce.To tylko zdradliwe oczy serwuja nam obrazy ,ktorych tak naprawde nie ma.Łzy ,ktore wysychaja to te ,ktore przynosi sen...A snu nie bedzie bo zbyt wiele zamknietych serc i wscieklych umyslow.A wszystko upraszcza sie w jednym nieodpowiednim slowie ,kiepskim czynie czy bledzie.I wszystko juz wiadomo.Łajno wypelniajace ludzkie zwloki chodzace i myslace...Zabawne bo te zwloki mysla ,ze czuja...

Letarg...tylko letarg moze pomoc...Zwloki przeczekaja swoje chwile wielkosci umyslu i zapomna o tym ,ze mysla...a wtedy zapomna ,ze czuja...i pojda spac...

dobranoc

..........
Autor: zmieniona-trzy-kropki
06 lipca 2003, 11:14

przeczytalam......bylo juz jasno.....nie moglam sie powstrzymac...nie moglam nie plakac.....czesto placze podczas czytania ksiazek...nie potrafie zapanowac nad lzami.....a zreszta po co?....dobrze mi bylo kiedy splywaly po moich polczkach......czasem trzeba wypuscic je na wolnosc zeby sie lepiej poczuc......

udziela mi sie szarosc mieszkajaca za oknem..........wszystkim wokol sie udziela...........ehhh chcialabym pospiewac....pojsc teraz na probe i rozladowac wszystkie zle emocje przez moje struny glosowe.....brakuje mi prob...nie sadzilam ze tak bedzie......czuje ze teraz moglabym napisac jakis sensowny tekst........

chcialabym.....

nie wiem nic...

jade do sopotu...mam nadzieje ze deszcz mnie nie zlapie....pap

...chaotycznie...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
02 lipca 2003, 19:45

tak to wlasnie napisze co chce przekazac: chaotycznie......jutro bedzie moj ulubiony dzien! wstane rano zrobie ulubiona stres-kupe ..... potem pojde na ulubiony egzamin przezywajac ulubiony stres az do ogloszenia wynikow.....ostatnio bardzo chcialam tu cos napisac...nie moglam.....nie jestem tutaj jednak anonimowa.....nie pamietam wlasciwie jaki cel przyswiecal pomyslowi zalozenia bloga.....ale wiem jedno ze zrobilam z niego pamietnik....taki jakby pamietnik...bo nie pisze raoprtu z kazdego przezytego dnia......ale mimo wszystko nie jestem tu kims anonimowym....i tu oczywiscie paradoks bo nie powiem zebym zalowala tego ze poznalam przez blogi kilka osob czy tez ze podalam jakims tam znajomym jego adres...poza tym Wszyscy komentujacy moje notki to swietni ludzie i zawsze bardzo ciesze sie czytajac ich komenty...ale niektorych rzeczy niestety nie mgoe napisac....ehhh....poza tym wqrwia mnie fakt ze na blogach sa ludzie oceniajacy inne blogi ,czepiajacy sie i wywyzszajacy z racji rzekomej dlugiej kariery na blogowisku...bez sensu....wkurza mnie tez fakt ze tak malo ludzi potafi sluchac i nie mowic o sobie....kazdy jest egoista...wiem o tym doskonale(z autopsji tez czesciowo)ale jakos ciezko mi to przyswoic i zapamietac...wkurza mnie ze nie potrafie poukladac w glowie mysli...wkurza mnie ten deszcz za oknem ktory bynajmniej nie wplywa dobrze na moje samopoczucie(ta wieczna szarosc i deszcz...)...

aha i jeszcze dreczy mnie pytanie: czy mozna zakochac sie w kims fikcyjnym? bo qrna zakochalam sie chyba w Jakubie z ksiazki ktora czytam (ma bzdurny tytul ktorego nie podam...i tak naprawde to chyba takie romansidlo z wplecionym motywem internetu nauki itp).....moze zakochalam sie w nim bo w zyciu takiego faceta nie spotkalam i nie spotkam a bardzo bym chciala ???

do tego bardzo mi bliska osoba nie zobaczyla sie dzis z odpowiednia liczba cyferek i to mnie tyz wqrwia! pierdolony wyz demograficzny...i 100diowac bedzie glownie banda debili z fartem(oczywiscie nie wszyscy)...

pierdole juz glupoty...i do tego bluzgam co swiadczy o moim podenerwowaniu lekkim wiec mysle ze pojde zapalic sobie...niech Godsmack -VooDoo bedzie z Wami!

pees:czy ktos zrozumial albo dotrwal do konca z czytaniem???

jupi! jeszcze jutro...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
02 lipca 2003, 10:08

ufff...jestem na liscie! tzn to dopiero polowa sukcesu bo jeszcze ustne przede mna...jestem dobrej mysli!!!!! musi byc dobrze i koniec!!!! moja db tez teraz wlasnie jest sprawdzic swoja liste trzymam mocno kciuki...i za secreta i w ogole kupilam se miliony dodatkowych kciukiow i trzymam za wszystkich!!!! :)

a mam do Was pytanko...bede dzwieczna za pomoc...czy zna ktos jakies strony z szablonami? :) bo ja nic nie moge znalezc a newsow nie moge dodawac nie wiedziec czemu..a chce zmienic wystroj...z gory dziekuje za odpowiedzi i trzymajcie jutro kciuki (tak jak do tej pory bo to skuteczne bylo widac ;) ) prosze! buziak

pees:przepraszam tych ktorzy juz w linkach nie widnieja..popracuje nad tym jak bede miala chwile czasu!

prund wyszedl..
Autor: zmieniona-trzy-kropki
01 lipca 2003, 01:30

normalnie kolo godziny 23 prund mi wyszedl z domu....nie tylko z domu ale takze z wszystkich mieszkan w mojej klatce ,dwoch klatek obok ,polowy domu na przeciwko ,polowy bloku obok i z czesci latarni przyblokowo-chodnikowych ....zapalilam swieczke....jej plomien byl duzo subtelniejszy i przyjemniejszy od elektrycznosci ale brak tegoz dobytku naszej cywilizacji przestraszyl mnie...okazalo sie jednak ze potrafie bez pradu przezyc(przy siwecach ukladalam pasjansa[db-dziekuje za pomysl ;)] nasluchujac ciszy...)....ale nie wiem czy tak dobrze bym to przezyla gdyby nie bylo rodzicow...ich czesciowa obecnosc bardzo mi pomogla.. (czesciowa bo lezeli juz w lozku i prawie spali a ja jak maly bojacy sie dzieciaczek pod kazdym pretekstem szlam do nich ze swieczka w rece i nawijalam jak dzika-ogolnie jestem gadatliwa ale czasem to jedna oznak mojego zdenerwowania)...gdybym byla w domu sama pewno zapalilabym swieczki polozyla je na biurku a sama skryla sie w lozku(miejsce w ktorym czuje sie najbezpieczniej)....

oki....po przeczytaniu powyzszego tekstu mozna stwierdzic ze cos nie tak ze mna na pewno jest...(jestem swiadoma tego faktu[-swojej lekkiej niepoczytalnosci-]w jakims stopniu...) 

dzisiaj chcialam tu cos napisac....nie napisalam....stwierdzilam ze nie jestem tutaj anonimowa....nie chce wywlekac niektorych syfow na swiatlo dzienne tak dla wszystkich oczu(czy by ich byla para czy milion par)....

branoc droga rodzino blogowiczow ;P....jutro(wlasciwie dzis juz) trzymam od rana kciuki za moja db-oby zdala!.....

o fakenszit............jaka ja jestem szajbnieta!!!!!!!!!!!!!! ....ups....

boje sie...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
29 czerwca 2003, 11:21

strasznie qrewsko przerazliwie sie boje!!!!!!AAAAAA!!!!!!!!!!!!.............

ale spokojnie......musi byc dobrze......tylko spokoj nas uratuje....................bo ja sie tam musze dostac i dostane sie!!!!

fak...nie mam na pety..........jak wyjasnic starym ze potrzebuje na pety nie informujac ich ze pale????? gowniara nie jestem ale po cholere mam sluchac ich pretensji o niszczeniu swojego zdrowia jezeli sama o tym doskonale wiem i swiadoma osobniczka jestem .......

ehhhhhhh......

i wazne(dla mnie)pytanie na koniec...............czy wszyscy ludzie sa dziwni ?????

cmok dla Was :* ...trzymajcie jutro prosze te kciuki...pap

Nagłówek
Autor: zmieniona-trzy-kropki
27 czerwca 2003, 19:54

(czesto mam problem z tym cholernym naglowkiem no...)

zostalo mi 5 papierosow...raz....dwa...trzy...cztery...piec.........PIEC..........a funduszy brak...jutro wracaja rodzice....to moze jakos to bedzie?

odchylilam sie lekko do tylu.....najpierw tak po prostu zeby sprawdzic...i faktycznie...slonce zaswiecilo mi w twarz i osleplam na chwilke....wrocilam do "pozycji wyjsciowej".....zaraz po tym znowu sie odchylilam przeciagajac sie tym razem i zamykajac oczy zeby nie porazilo mi oczu tak mocno tym razem....ehhhh..........jak bardzo bym chciala lenic sie ze spokojnym sumieniem......tak po prostu bez zbednego stresu......polozyc sie brzuchem do gory i robic nic nie ubolewajac nad gnajacym czasem......

ale moje sumienie mowi "jeszcze nie teraz"......a moze to rozum...?...tak czy siak wiem ze nie moge sie lenic...dlatego usilnie walcze ze swoim leniem.....nawet wychodzi....ale mysle ze bardzo mi pomaga w tym narastajacy strach.....to juz w poniedzialek......ehhh......pojde do tej sali na ulicy Grunwaldzkej (i tu jakies dziwne cyferki)....tam bedzie juz banda innych takich jak ja.....mam nadzieje ze oni wiedza juz ze ja sie tam napewno dostane....bo ja musze.....bo co innego poza angielskim moge studiowac??? ...ci inni maja pewno jakas alternatywe...dlatego ustapia mi grzecznie miejsca(te pozostale 11 osob poza mna-bo w zeszlym roku bylo 12 osob na miejsce,a w tym? nie wiem   nie chce wiedziec-po co dodatkowo sie stresowac?)....a po calym tym zgielku bede sie lenic z przerwami na jakas prace (co bym miala za co sie lenic)...

biore sie juz za gramatyke itp.....historia nie jest tym co tygryski lubia najbardziej....poza tym najwpierw jest pisemny...i dopiero jak go zdam bedzie usntny....bedzie dobrze...musi byc! prawda? trzymajcie kciuki....

ale zem sie rozpisala...przepraszam - tak mocno to nie planowalam :)
pees: w dalszym ciagu maltretuje sie portishead'em przeplatanym depeche mode ,morcheeba i tricky'm....(ale po egzaminach do lask pewno wroci SOAD i pidzama porno i ta cala kupa reszty wszystkiego)-czy sluchanie bardzo bardzo bardzo roznej muzyki oznacza brak spojnosci???

THE BILL(ka)
Autor: zmieniona-trzy-kropki
26 czerwca 2003, 23:49

a moze raczej kretynka??? ehhh.....nadeszla kolejna z chwil pt: nienawidze siebie! jupikajej madafaka! jakie to radosne! wrrr...........ja wiem ze czlowiek to zwierze niedoskonale i niedorobione ale zeby az tak bardzo ...?????.... :(

bez sensu.........do tego cos sie stalo z moim szablonem...czy to tylko ja nie widze tej rozy ktora powinna tu byc......?

do tego znowu sama w pustym mieszkaniu.....znowu jest ciemno......:(........dlaczego ja sie boje tej cholernej ciemnosci??? przeciez to moj dom.....ciemno czy nie nic mi sie tu nie stanie.....nikt nie wyjdzie spod lozka czy szafy to nie ta bajka.......

tak czy siak ide zapalic....przemecze sie zeby podejsc do ciemnego pokoju ale jak szybko zapale swiatlo nie bedzie zle......tak.....pet to to czego teraz potrzeboje......

jestem len smierdzacy...:(.....wstyd mi.......brzydze sie siebie.....

D_b ....tesknie normalnie torbo moja...mam nadzieje ze Tobie idzie duzo lepiej.....przeciez to Ty jestes ta fajniejsza czescia tego "zwiazku" prawda? jak dorosne chce byc taka jak moja Ola....

.......branoc.....................................albo cus.......................

........
Autor: zmieniona-trzy-kropki
26 czerwca 2003, 17:47

"it's like i hardly see the sky somedays...
it's like you hardly said a thing..."

zawsze wydawalo mi sie ze muzyke mozna opisac okresleniami dotyczacymi jedzenia...wiem ze to dziwnie brzmi..ale..... "molestuje sie" od kilku dni portishead'em "pearl" i jest to muzyka zdecydowanie slodka...tak............

zjadlam dzisiaj kilogram czeresni....mmmmm.....jakos ostatnio ciagnie mnie do tych slodkich rzeczy........

a mimo muzyki wszedzie cisza.....do tego slonce wkrada sie dzisiaj przez okno do pokoju.....oswieca roslinki stojace na parapecie.........

prosze o sile ktora teraz tak bardzo mi sie przyda....o opor i szczescie.......

pisze bez sensu.......jak zwykle......ale Wiecie? pisze tak jak to czuje......wiec to nie moze byc zle:) caluje Was wszystkich moi kochani........

...mam...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
25 czerwca 2003, 19:55

mam slicznego kochanego pieseczka z charakterkiem-mojego najukochanszego faceta...

mam niesamowity bajzel w pokoju...

mam garstke cukierkow musujacych...

mam kiepskiego kompa...

mam kolczyk we brwi ktory w nieprzyjemny sposob przezywa wszelkie zmiany pogody...

mam spora ilosc planow i marzen...

mam lenia......zajebiscie ogromnego na maxa LENIA!!!!......dlaczemu tak bardzo nie chce mi sie uczyc ???!!!!.....a musze sie dostac wlasnie tam! MUSZE! napewno sie dostane! oni tam beze mnie rady sobie nie dadza ;)......ehhhh......no to brykam dalej czytac o historii Wielkiej Brytanii i Stanow Zjednoczonych.....

mam ochote na budyn...mmmmm.....

qrcze ja naprawde bardzo inaczej pisze niz kiedys...hmmm...nie mam pojecia co o tym myslec....ehhh... cmokas dla Was :*

(ale ze mnie glupia torba!!!!!!!!zapomialam...qurna...glupia jestem...jak moglam zapomniec???...ehh...w kazdym razie:zapomnialam ze PRZEDEWSZYSTKIM MAM MOJA OLE!!!!!!!!!!!!!!!!!!I ZA TO JEJ DZIEKUJE :*:*:*:*)

popoludniowa cisza...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
23 czerwca 2003, 15:49

patrze przez okno i widze cisze...to niesamowite i niezmiernie rzadko spotykane...kojarzy mi sie z niedziela a przeciez jest ponmiedzialek prawda? przez weekend wybralam sie znowu na lono natury...byloby cudownie gdyby nie fakt ze pojechalam tam jako tania sila robocza...przez caly weekend rabalam i przenosilam drewno..mimo dzisiejszego bolu rak jestem zadowolona bo wiem ze choc troszke pomoglam rodzicom...mam takie zboczenie ze bardzo lubie czuc sie potrzebna....mysle ze sporo z Was takze tak ma.........rambo zmeczony po wykoanczajacym weekendzie wyleguje sie na moim lozku.....slodycz moja mala......

z glosnikow cicho i spokojnie rozbrzmiewa portishead.....

a ja dolacze sie do mojego pieska na lozko tylko ze ja bede sie uczyc(choc wolalabym spac)....

czegos mi ostatnio brakuje....Wam tez?

 

ja i moje malibu...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
21 czerwca 2003, 01:18

...ja i moje malibu....obydwoje czujemy sie coraz bardziej kiepsko....malibu coraz bardziej ubywa i na pewno nie jest szczesliwe z powodu coraz szybciej zblizajacemu sie koncowi swej egzystencji...a ja..?...ja stwierdzilam ze nawet najmniejsze dawki alkoholu zle na mnie dzialaja...tzn nie turlam sie po nich od razu po ziemi...nie o to chodzi....ostatnio alkohol wywoluje we mnie dziwny stan...zaczynam sie smucic i zalic nad soba...ogolnie przez ostatnie dni jakas nie taka jestem...dzisiaj druga czesc dnia spedzilam w sporej czesci na jedzeniu...Carroll w "zaślubinach..." (o ktorych wspomnialam w poprzedniej notce) napisal cos co bardzo mi sie spodobalo: "jedzenie to seks dla starych ludzi"...dla mnie tak bylo dzisiaj...

"we are the ones that wanna choose ...
always wanna play
but you never wanna loose"

jakie to smieszne jak inaczej pisze niz na poczatku....ehhh...ludzie sie zmieniaja...nic nowego prawda? heh... branoc

zgaszone swiatlo..
Autor: zmieniona-trzy-kropki
18 czerwca 2003, 02:10

jak ja nie cierpie tej cholernej ciemnosci!!!! wrrr.... od kilku dni na mojej klatce schodowej (tzn nie na moim pietrze tylko na parterze i kilku innych)nie ma swiatla...kurwica nerwica mnie bierze i strach prawie wypelnia mi portki kalem kiedy musze(a musze bo nie ma jak ominac parteru)przejsc tamtedy...do tego ostatnio spotkalo mnie cos dziwnego....

wyszlam z psem na spacer.bylo pozno(bardzo czesto wychodze z nim w nocy glownie w celu donikotynowania sie).wyszlam z mieszkania i ujrzalam ciemnosc...zamknelam drzwi omackiem doszlam do windy i nacisnelam guzik by po mnie przyjechala...bylo bardzo ciemno wiec zorientowalam sie ze swiatla nie ma w calym pionie a nie tylko na moim pietrze...wsiadlam do windy nacisnelam na guziczek z literka P-jak parter a winda do gory...zdziwilam sie nieco no ale oki...dojechalam na 8 pietro obserwujac "po drodze" z przerazeniem ciemnosc panujaca na pietrach...winda sie zatrzymala.zauwazylam meska sylwetke stojaca przy drzwiach windy....nie widzialam zadnych szczegolow ani twarzy bo jak juz pisalam ciemno bylo...facet stal i sie po prostu patrzyl....nie wsiadl do windy...nawet nie probowal jej otworzyc...w koncu ruszylam na dol...a to wszystko na domiar zlego przydazylo mi sie po rozmowie mojej mamy i kolezanki ktora nas odwiedzila na temat gwalciciela ktory krazy podobno po moim osiedlu...pieknie...pies mnie nie obroni bo za malutki jest...nie jestem coprawda mega pieknoscia wiec niby nie mam sie czym martwic...ale takiemu chyba objetne co gwalci i jak to wyglada byleby otwor gdzie trzeba mialo....ale wychodze z zalozenia ze jezeli juz tyle czasu sie szwedam po nocach i do tej pory nic sie nie stalo to bedzie dobrze...poza tym glupi ma szczescie prawda?

boli mnie glowka...mam kupe czasu a nie potrafie nim odpowiednio gospodarowac...nie ma co-wspaniala jestem!a teraz trwa cale zamieszanie zwiazane ze studiami...blleee...

wczoraj do 5 rano czytalam "Zaślubiny patyków" Jonathan'a Carroll'a...swietna ksiazka...polecam...padam ze zmeczenia ale musze po prostu MUSZE doczytac ja dzisiaj...ale zem sie rozpisala.....wstretna jestem-wybaczcie...pewno nie bedzie Wam sie chcialo tyle czytac....

dobranoc....

prosta notka one more time...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
16 czerwca 2003, 16:43

wino domowej roboty jablkowe lub rodzynkowo-zytnie - bardzo dobra sprawa

sukienka oblana tymze w.w. winem - sprawa raczej nieciekawa bo mokra i smierdzaca

Pidzama Porno - Czas czas czas  -  bo to na pewno ktos od nich!

kilkugodzinna proba w tym jeden utowr grany ponad 30 minut - zajebista sprawa! moje teksty sa kiepskie ale uwielbiam spiewac a ta proba byla cudowna przez duze C!

powrot rodzicow z dzialki - kiepska sprawa bo wkurzaja mnie juz od samego rana

nie bardzo lekkostrawne sniadanko w milym towarzystwie - (pomimo tej pierwszej czesci) fajna sprawa

myslenie o skladaniu papierow o mojej przyszlosci i o nauce - kiepsciutka sprawa ...strasznie nuzaca i dziwna

poza tym zycie jest niesprawiedliwe - blyskotliwe spostrzezenie nieprawdaz?

czy ja potrafie jeszcze pisac tu tak jak kiedys? mam wrazenie ze cos mi ucieklo...ciekawe czy wroci?

prosta notka...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
13 czerwca 2003, 14:02

bedzie nie za mocno skomplikowana bo natchnienia na cus ladnego dalej ni mam...

witaminiki - falvit i vit. A - moj codzienny zestaw ,wisza sobie nad moim lozkiem; ostatnio 2 razy o nich zapomnialam ale dzisiaj jak trzeba popilam pyszna kawka (jedna z zasad zyciowych:kawa i piwo nie moga byc slodkie!)

kawa - j.w.

"mulholland drive" (lyncha) - poszukuje tlumacza.. czy betty i dyane to byla jedna osoba czy nie ???

jest cieplo...ale kto ma wakacje ten ma wakacje..wrrrr....

NIN - The perfect drug - o tak! to jest zdecydowanie to! (do d.b.-nie bede nic o britney wspominac! ;) )

Wielka Brytania -i Bog cos tam powiedzial i powstala Wlk.Bryt.! (mysle ze jak tak to na egzaminie wyjasnie to mnie na pewno przyjma...) - trza sie uczyc..fuujjj

cholera ile mozna sie o mnie dowiedziec z tych notek...hmmm...musze to przeanalizowac...

 

..żyje..
Autor: zmieniona-trzy-kropki
10 czerwca 2003, 17:53

dodaje notke..a to dlatego ze jestescie kochani i nie mam serducha tak bez slowa siedziec po Waszych komentach przy ostatniej notce..daje znak zycia i znowu ulotnie sie na jakis czas..nie miejcie mi tego za zle prosze...czytam Was i komentuje albo i nie ale obecna na blogi.pl jestem...tylko samej na razie pisac nie bede bo nie czuje "natchnienia"(to slowo jakos banalnie brzmi...)...nie podoba mnie sie co pisze...wiec idem...wroce na pewno...

Nine Inch Nails - The Perfect Drug
Tool - Eulogy
Pidżama Porno - Ezoteryczny Poznan
Pidżama Porno - Styropian
t.love - Wychowanie
Łzy - Oczy szeroko zamkniete
System of a down - Ego Brain
Fisz - Polepiony
Depeche Mode - Snowing

tak ostatnio...pap

...sa takie dni...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
04 czerwca 2003, 14:09

tak....sa takie dni....dni kiedy czuje sie jakbym byla kawalkiem niczego....mam ochote rzucic sie w gowno i wytarzac.....czuje sie qrewsko bezsilna niewartosciowa i nie potrzebna....nie cierpie tych dni.....ale cos w tym musi byc skoro tak sie czuje.....lzy staja w oczach....uczucie nienawisci do siebie rosnie z kazdym moim ruchem i oddechem...

a do tego tak strasznie tesknie za czyms czego nie ma....

pojde za jakis czas do mojej Oli....obejrzymy "blow'a" z pieknym johnym deepem...potem "mulhollnad's drive" lyncha... (taaaa... po tym filmie na pewno zrobi mi sie "lepiej"...) ...ale moze mimo wszystko sie usmiechne ? Ola zawsze okreslala mnie jako osobe "radosna" zreszta nie tylko ona.....

qrwa mac...pierdole bez sensu i nie wiem nawet do czego daze...jestem beznadziejna.....moze uzalam sie nad soba ale kazdy czasem sie uzala prawda ???....nie wiem kiedy tu wroce...do widzenia

drgajaca powieka...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
04 czerwca 2003, 02:24

-na tle nerwowym czasem tak sie zdarza -powiedziala jedna

-ale przeciez nie mam czym sie martwic-stresu zero- powiedziala druga myslac sobie : "ale czy na pewno ? "

banalne i proste pytanie jak wiele milionow innych ulecialo wysoko w przestrzen odbijacjac sie gluchym echem o sciany nieskonczonosci...paradoksalnie...

mowie dobranoc....

...jeżyk...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
03 czerwca 2003, 01:28

przed chwila dalam psu mozliwosc wyproznienia moczu itp i wyszlam z nim na szybki spacer....

spotkalismy jeża..... malenstwo przemierzalo dzungle zwana trawnikiem w strone krzakow ujrzawszy mojego psa (rambo ogromny za bardzo to nie jest ale na pewno wiekszy od jeża)....

jeżyk....takie sliczne malenstwo bezbronne......z kolcami........

List...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
01 czerwca 2003, 17:04

nie wiem czego jest we mnie wiecej...nie, nie jestem cierpiaca...nie szlocham po katach...jestem po prostu rozczarowana...niczego nie wolno budowac na fundamencie milczenia i Ty o tym wiesz...tak mi sie wydawalo ze wiesz...a moze jednak nie wiesz? 

ja juz nic nie wiem...

to jest list do nikogo...bo czasem wydaje mi sie ze kazdy z nas tak naprawde jest nikim... 

babska imprezka :D
Autor: zmieniona-trzy-kropki
01 czerwca 2003, 01:49

no i w koncu sie udalo!!! siedzimy sobie z moimi 3-ma babami pijemy wino i rozmawiamy o zyciu i smierci! ;) jupi...ale juz prawie cale wino poszlo i nic...jakas wyjatkowo odporna jestem dzisiaj ;P pozrawiam wszystkich!