Archiwum 08 maja 2003


...zmienilam sie...buahaha!..
Autor: zmieniona-trzy-kropki
08 maja 2003, 16:58

qzwa swietnie!!! myslalam ze mam juz to z glowy ze jest to dawno za mna i ze wszyscy sie z tym juz pogodzili i wszystko jest ok...ale nie! w dlaszym ciagu jestem "goracym tematem"...zrobilam sie podobno dziwna i alienuje sie...o ja pierdole!jestem dziwna miedzy innymi bo przekulam sobie brew...kij ze od naprawde sporego czasu chcialam sobie przekuc ale ograniczal mnie moj byly...anienuje sie bo mam inne zycie poza nimi!!! straszne to!mam czekac do usranej smierci az ktos laskawie sie odezwie i mnie gdzies wyciagnie??? przeciez ja bym do usranej smierci czekala!!!nie zalezy mi na kontaktach z nimi...tak ciezko zrozumiec ze nie utrzymuje juz kontaktu z ludzmi ktorzy opuscili mnie kiedy tak bardzo,tak niesamowicie potrzebowalam dobrego slowa,usmiechu...tego zeby ktos mnie przytulil...tak zebym wiedziala ze nie jestem sama...a bylam...nie jestem moze wybitnie blyskotliwa...ale nie chce sie znowu pakowac w to gowno...nie pozwole wiecej sie zranic...a jak nie maja o czym gadac to ich problem...niech zostawia w koncu mnie w spokoju!!! w koncu jestem soba a oni sie czepiaja...bez sensu...

...5 tygodni...
Autor: zmieniona-trzy-kropki
08 maja 2003, 02:24

piec tygodni...to chyba krotko...jak wiele moze sie stac w ciagu takich 5 tygodni...jak wiele moze sie urodzic...jak wiele potrafi sie zepsuc...czasem latwiej jest cos zaczac a trudniej podtrzymac...mysle ze mam sile i dam sobie rade...nie zaluje...bo nauczylam sie ze w zyciu nie mozna niczego zalowac...